Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Najlepszy" zwycięża. Łukasz Palkowski z przesłaniem, które wciąż warto powtarzać [RECENZJA]

Cyprian Lakomy
Cyprian Lakomy
Jakub Gierszał jako Jerzy Górski
Jakub Gierszał jako Jerzy Górski Materiały dystrybutora
Reżyser "Bogów" znów sięga po historię niesamowitego człowieka. "Najlepszy" Łukasza Palkowskiego od dziś w kinach.

Zamiast warsztatów rozwoju osobistego i tanich banialuków sprzedawanych przez wszelkiej maści mówców motywacyjnych, powinno się kierować wszystkich zagubionych i niedowartościowanych na seans „Najlepszego” Łukasza Palkowskiego. Bo choć przesłanie filmu jest w gruncie rzeczy banalne, to wciąż warto je powtarzać: nawet z najgorszego bagna można nie tylko wyjść na prostą, ale i zdobyć szczyt.

Sam reżyser przyznaje zresztą, że sięgając po historie postaci takich jak prof. Zbigniew Religa czy Jerzy Górski - niegdyś czynny narkoman, później zwycięzca zawodów triathlonowych Double Iron Man - zapełnia w polskim kinie pewną lukę. Zdaniem Palkowskiego, wciąż mało opowiada się o ludziach, którzy stoczywszy walkę sami ze sobą, osiągnęli w życiu coś ważnego.

Zaletą „Najlepszego” jest brak moralizatorskiego zacięcia, a z drugiej strony niepopadanie w płytki ton właściwy coachom. Nie ma frazesów. Zamiast tego - długa droga przez prywatne piekło i żmudny, często uciążliwy proces zmiany własnego życia. Na sukces trzeba pracować bardzo długo i nie jest on dany raz na zawsze.

Twórcy nie stronią od pokazywania dawnego stylu życia głównego bohatera. Widzimy więc na ekranie wbijane w żyły strzykawki z kompotem, ćpunów dławiących się własnymi wymiocinami i postępujący upadek młodych ludzi. Widzimy też bezwzględną dyscyplinę i więzienną szarzyznę ośrodka do walki z uzależnieniami. Za oknem rzeczywistość niewiele lepsza - ubóstwo, brudne elewacje kamienic, godziny policyjne, PRL-owska klasyka. Choć finał historii Górskiego jest znany, wgląd w ten mroczny czas w jego życiu pozwala jeszcze bardziej docenić jego późniejszy sportowy sukces. Facet po prostu wygrał życie.

„Najlepszy” to kilka bardzo dobrych ról. Za sprawą roli głównego bohatera Jakub Gierszał szczęśliwie przestaje kojarzyć się z infantylnym Dominikiem z „Sali samobójców”. Debiutująca na ekranie Kamila Kamińska stworzyła pełną charakteru postać partnerki Górskiego, Ewy. Z kolei granego przez Szymona Piotra Warszawskiego wychowawcę Monaru można znielubić od pierwszych sekud. A Arkadiusz Jakubik w roli trenera, dla odmiany, budzi błyskawiczny uśmiech.

Dobre kino.

Najlepszy
reż. Łukasz Palkowski
wyk. Jakub Gierszał, Kamila Kamińska
Premiera: 17 listopada

Zobacz też: Przegląd kulturalny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski