Najnowszy sondaż ws. Brexitu: Brytyjczycy jednak za pozostaniem w UE

Ostatni sondaż przeprowadził ośrodek Opinium dla gazety "Observer", która ukazuje się co niedzielę. Wyniki są pomyślne dla obozu prounijnego (kampania "Remain" - Pozostać) oraz dla wszystkich polityków apelujących o pozostanie w UE - od brytyjskiego premiera Davida Camerona, przez przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, do prezydenta USA Baracka Obamy. 44 proc. chce zagłosować za dalszym członkostwem Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej, a o dwa proc. mniej - za Brexitem. 13 proc. badanych nie wie jeszcze, jak zagłosuje 23 czerwca.

Jednak zupełnie inne wyniki - korzystniejsze dla obozu "Leave" (Opuścić), opublikował w piątek dziennik "The Independent", co świadczy o niezdecydowaniu Brytyjczyków i chaosie na jedenaście dni przed decydującym dniem. W internetowym sondażu przeprowadzonym w środę i czwartek przez firmę ORB zbadano 2 tys. osób. Za Brexitem było 55 proc. badanych, z kolei 45 proc. nie chce opuszczać Unii Europejskiej. W sondażu trzeba jednak uwzględnić również ewentualną frekwencję. Z ostatniego badania wynika, że 78 proc. osób popierających Brexit jest gotowych pójść 23 czerwca do urn, a tylko 66 proc. zwolenników brytyjsko-unijnej współpracy wyraziła gotowość wzięła udziału w referendum.

Jeśli chodzi o poglądy polityczne, to 56 proc. osób, które w ubiegłorocznych wyborach zagłosowało na Partię Pracy, jest za pozostaniem w UE, a aż 44 proc. za jej opuszczeniem. Z kolei wyborcy Partii Konserwatywnej nie słuchają jej lidera, premiera Davida Camerona - tylko 38 proc. ma podobne zdanie, co szef rządu i jest przeciwko Brexitowi, a aż 62 proc. osób chce opuścić UE. Jak zauważa "The Independent", wielu Brytyjczyków jest gotowych do zagłosowania za wyjściem ich ojczyzny z UE, nawet pomimo apokaliptycznych wizji, m.in. kryzysu gospodarczego. Ich zdaniem od gospodarki ważniejsza jest paląca kwestia imigracji, która jest głównym punktem kampanii obozu "Leave".

Sondaż ORB uwzględnił także przedział wiekowy. Siedem na dziesięć osób w wieku 18-24 lat popiera obóz "Remain", a 30 proc. - "Leave". Poparcie dla Brexitu wzrasta wraz z wiekiem. Za opuszczeniem UE jest aż 64 proc. osób w wieku ponad 55 lat. Problemem może być tu jednak chęć głosowania. Tylko 56 proc. osób młodszych wyraziło chęć wzięcia udziału w referendum. Z kolei ponad 80 proc. Brytyjczyków od lat 55 wzwyż jest gotowych do pójścia do urn. Z badania wynika także, że najwięcej osób, które chcą zagłosować za pozostaniem w UE, mieszka w Szkocji. Jeśli chodzi o Londyn, tylko 44 proc. popiera UE, a o dwanaście proc. więcej - Brexit. Jednak tylko 66 proc. Londyńczyków chce głosować w referendum - to najmniej w całym kraju.

Nie wszystko jest jeszcze jednak przesądzone. W piątkowym sondażu, na pytanie o przewidywany wynik referendum aż 52 proc. odpowiedziało, że Wielka Brytania pozostanie we Wspólnocie Europejskiej. O cztery proc. mniej badanych przewiduje Brexit, co wpisuje się w bardziej optymistyczny dla prounijnych środowisk sondaż dla "Observera". "The Independent" zauważa, że ta "mądrość tłumu" już raz się sprawdziła - podczas ubiegłorocznego referendum w Irlandii dotyczącego legalizacji małżeństw jednopłciowych. Zgodnie z przewidywaniami większość Irlandczyków opowiedziało się za związkami homoseksualnymi.