18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najpierw Joachim pokonał raka. Teraz 10 tys. kilometrów na rowerze po Australii

Bogna Kisiel
Wyprawa rowerowa po Australii.
Wyprawa rowerowa po Australii.
Udało się! Joachim wygrał wyścig z rakiem i pokonał 10 tysięcy kilometrów. Półroczna wyprawa rowerowa po Australii zakończyła się sukcesem. Chłopak z Mosiny pokonał w ten symboliczny sposób chorobę.

Joachim Czerniak z Mosiny miał resztę życia spędzić na wózku inwalidzkim. Ponad trzy lata temu stwierdzono u niego nowotwór mózgu. Wtedy był uczniem szkoły budowlanej w Poznaniu. Rozpoczął walkę o życie. Operacja z nikłą szansą przeżycia, uszkodzenie rdzenia kręgowego, paraliż. Wyrok - wózek inwalidzki. Na to Joachim nie godził się. Rehabilitacja była długa i bolesna. Po kilku miesiącach stanął na nogi. Dużo jeździł na rowerze, bo to jedna z najlepszych form rehabilitacji w jego przypadku. I w końcu decyzja o wyprawnie po Australii.

Czytaj także:

Zamiast na wózku inwalidzkim jeździ rowerem! Joachim Czerniak wyruszył do Australii [ZDJĘCIA FILM]

- Była tak niedościgła, jak to, że Joachim pozostanie wśród nas i nauczy się chodzić - powiedział "Głosowi" ojciec chłopaka, pan Robert, przed wyjazdem do Australii na Dworcu Głównym w Poznaniu. Było to 29 września 2012 r.

W chwilach zwątpienia otuchy dodawali im internauci

Wyprawa rowerowa po Australii była możliwa dzięki Fundacji Allegro All For Planet. Wyruszyli w nią Joachim, jego ojciec Robert oraz fizjoterapeutka Ewelina i wolontariusz Bartek. Przez pół roku pokonali trasę z Darwin do Perth. Spali w namiotach, sami gotowali. Dziennie pokonywali ok. 70 km.

Chłopak z Mosiny walcząc z rakiem przemierza Australię na rowerze

- Mieliśmy wiele trudności po drodze. Na północy były ogromne upały, żar lał się z nieba. Do tego na wielu odcinkach był kłopot z dostępem do wody pitnej - opowiada Joachim. - Dalej we znaki dały się nam długie i wyczerpujące podjazdy w górach. A ostatnio kilka razy jechaliśmy w ulewnym deszczu i zimnym wietrze. Ale daliśmy radę!

Wolontariusz Bartek przyznaje, że były chwile zwątpienia w powodzenie eskapady. Ale w takich sytuacjach otuchy dodawali im internauci i ich wpisy na stronie www.joachim.allforplanet.pl.

Zamiast na wózku inwalidzkim jeździ rowerem! Joachim Czerniak wyruszył do Australii [ZDJĘCIA FILM]

- Po miesiącach na szpitalnym łóżku, po kolejnych spędzonych na monotonnym powtarzaniu ćwiczeń rehabilitacyjnych, w końcu po wysiłku włożonym tu na miejscu w pokonanie tego dystansu udało się - nie ukrywa wzruszenia Joachim. - To niesamowite. To chyba ten moment w moim życiu, kiedy mam ochotę krzyknąć: było warto!

Pan Robert podkreśla, że syn jest w dobrej kondycji. W Sydney zbadał go lekarz i wszystko jest w porządku.

- Były takie momenty w podróży, kiedy widziałem, że rozpiera go duma - wspomina ojciec. - Choćby wtedy, kiedy udało nam się zdobyć Górę Kościuszki. Kiedy stanął na jej szczycie, spojrzał dookoła, pomyślał o diagnozie, którą stawiali mu lekarze… To wszystko wydaje się wręcz nieprawdopodobne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski