Historii świetnego medialnego startu chłopaków przypominać chyba nie trzeba - chyba sami nie wierzyli, że wpasują się w cyrkową konwencję telewizyjnego show, w którym równą szansę na sukces miała baba z brodą i duet gimnastyków. Tamtym po "Mam talent" pozostały tylko zaproszenia na chałtury - Audiofeels musieli swą błyskotliwość potwierdzić czymś więcej. Na przykład płytą.
"Uncovered" nie jest ani za długa, ani za krótka. Dobre wrażenie robi jeszcze przed włożeniem do odtwarzacza: świetna oprawa graficzna przypomina nieco stylistykę filmu "Sin City". Na pewno natomiast jest zaprogramowana na sukces już samym doborem utworów. "Otherside" Red Hot Chili Peppers, "Shape Of My Heart" Stinga, "Sound Of Silence" Simona&Garfunkela czy "Nothing Else Matters" Metalliki to potwierdzone długoletnią praktyką hity dla wszystkich grup wiekowych i gatunkowych. Wystarczyło ich nie zepsuć i to się udało prawie we wszystkich przypadkach. Najmniej ciekawa okazała się ostatnia z wymienionych interpretacji, w której gładkie głosy poznaniaków brzmią obco, próbując doścignąć ahigienicznie chrypliwy śpiew Jamesa Hetfielda. W bardziej dynamicznych fragmentach tej, i kilku innych kompozycji, wychodzi też nieszczególna angielszczyzna dominujących głosów.
Paradoksalnie, owa słabość nie tylko nie przeszkadza, ale wręcz uwypukla mocną stronę poznańskiego składu: rzetelne i pełne fantazji aranżowanie instrumentalnego tła na poszczególne głosy. "Otherside" to przykład najlepszy - gitarowe solówki, popisy basu, chórki, imitujący różne odmiany instrumentów perkusyjnych beat-box... Cudo! Z tych samych powodów moje ulubione fragmenty płyty to "Tragedy" Bee Geesów i finałowe "Lux Aeterna", w którym słuchacz dosłyszy niezapomniany temat z filmu "Requiem dla snu". Dużo radości słychać w wokalnych opracowaniach klasycznych utworów ery disco i to dobry prognostyk przed nieuchronną i nieograniczoną w czasie trasą koncertową. Na żywo "Ai No Corrida" i "Tragedy" będą pretekstami do uniesienia widowni z siedzeń, rolę lirycznego przerywnika dla zakochanych wypada rezerwować na "Twoją miłość" z repertuaru Mieczysława Szcześniaka - jedyny polskojęzyczny rodzynek w tym dwunastopiosenkowym zestawie.
Jest szansa, że za sprawą Audiofeels ich w większości bardzo młodzi fani zatrzymają się na dłużej przy gatunku vocal play. Mam nadzieję, że szerokim łukiem ominą pseudokościelnych Gregorianów, zatrzymają się choć na chwilę na Boyz II Men i nie pominą w kalendarzu poznańskiego, październikowego występu Take 6. W tym ostatnim przypadku mogą nawet przeżyć szok, zauważając, jak wiele jeszcze brakuje Audiofeelsom do klasy Claude’a McKnighta, Marka Kibble’a i reszty kompanii.
Poznaniacy są jednak jeszcze młodzi i pełni świetnych pomysłów - jest więc duża szansa, że nie będą muzyczną babą z brodą jednego sezonu i za parę lat nikt nie będzie już pamiętał, co to właściwie jest "Mam talent", ale wszyscy będą znać i szanować pewien bardzo nietypowy chór z Poznania.
Swą debiutancką płytę "Uncovered" Audiofeels promować będą w sobotę 17 października o godzinie 17, podczas spotkania z fanami w poznańskim salonie Empik Megastore (ul. Ratajczaka 44), wstęp wolny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
