Mojemu rozmówcy chodziło o to, że sąd pierwszej instancji popadł w sprzeczność, oczyszczając wszystkich oskarżonych, mimo że wzajemnie siebie obciążali. Bo jedni zwalali winę na kpt. Olgierda C., który rzekomo kazał ostrzelać wioskę. Z kolei dowódca Olgierd C. zaprzeczał i wskazywał na samowolne działanie swoich podwładnych. Sąd pierwszej instancji nie rozstrzygnął, kto kłamie.
Nie ukrywam, że zeszłoroczny wyrok sądu także i mnie nie przekonał. Tamto jego twierdzenie, że nie mógł usunąć istotnych wątpliwości, było w moim odczuciu ucieczką od tematu.
CZYTAJ TEŻ:
NANGAR KHEL: TRZECH NIEWINNYCH
Wiem, że zeszłoroczne uniewinnienie spodobało się za to znacznej części opinii publicznej i wojskowym. Pozwalało sądzić, że polski żołnierz nie ma krwi na rękach, a Nangar Khel to wymysł chorej wyobraźni prokuratora.
Jak jest w istocie? Nie mnie skazywać czy uniewinniać żołnierzy. Sprawiedliwy wyrok ma wydać Wojskowy Sąd Okręgowy w
Warszawie. Jedno jednak w sprawie Nangar Khel jest dla mnie jasne: są w niej dowody, są świadkowie, czyli inni żołnierze, którzy byli na miejscu zdarzenia. Tę sprawę można więc wyjaśnić. I należy to zrobić.
Wczorajsze orzeczenie Sądu Najwyższego nie jest ani sukcesem poznańskiej prokuratury wojskowej, ani jej porażką. To głos rozsądku wymiaru sprawiedliwości. Krok w stronę poznania prawdy o tragedii pod Nangar Khel.
Skoro Sąd Najwyższy prawomocnie uznał, że kpt. Olgierd C. nie wydał rozkazu, to teraz pozostaje odpowiedzieć na zasadnicze pytanie czy niektórzy podwładni samowolnie podjęli decyzję o ostrzale, czy atak na wioskę to fatalny przypadek?
Rozstrzygnięcie tej sprawy leży w interesie Polski. Nie ma co oglądać się na Amerykanów i twierdzić, że oni takie sprawy załatwiają po cichu, czyli innymi słowy zamiatają pod dywan. Nawet jeśli tak jest, nie bierzmy od innych złych przykładów.
Patrzmy na siebie i miejmy odwagę zmierzyć się ze sprawą Nangar Khel. Niech prawda o niej, nawet jeśli byłaby bolesna i "niepolityczna", zostanie wypowiedziana. A jeśli żołnierze rzeczywiście są "czyści", niech ich uniewinnienie nie budzi niczyich wątpliwości.
Chcesz skontaktować się z autorem komentarza? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?