Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasz utrzymanek Jasiu - rowerzysta

Barbara Sadłowska
Wczoraj poznański sąd dołożył kolejne dwa lata do dwóch, które mężczyzna uzależniony od alkoholu i roweru już odsiaduje w więzieniu w Koziegłowach. Tak powinno być? Sąd mówi, że tak. Bo niepoprawny, nadal pije i pedałuje wężykiem.

Za nic mając sądowe zakazy i wyroki. Jeździ, bo - jak to na wsi - musi. Inaczej nie dojedzie. Pije, bo też musi. Taki los, zwany dalej uzależnieniem. Może tylko boli, że równie pijany kierowca dostał wyrok w zawieszeniu, mimo że stanowi znacznie większe zagrożenie niż pan Jasiu, co to sobie wężykiem...

Pijany kierowca wprawdzie też trafi do celi, jeżeli zostanie jeszcze raz, dwa razy przyłapany na "podwójnym gazie". Ale bardziej prawdopodobny jest inny scenariusz, że ceną jego alkoholowej jazdy będzie życie innego człowieka. Wtedy również zapłaci pozbawieniem wolności za spowodowanie wypadku. Tylko, że wówczas nawet najsurowsza kara nie zwróci nikomu zdrowia, nie odda zmarłego bliskim.

Tymczasem pan Jasiu siedzi, bo takie jest prawo, chociaż nikomu - poza sobą - krzywdy nie uczynił. To my, jako podatnicy, nakładamy mu obiad na talerz, płacimy za pralnię i lekarza. Z panem Jasiem siedzi w Koziegłowach kilkudziesięciu jemu podobnych. Chluba policyjnych statystyk i polskiego wymiaru sprawiedliwości.
No, nie wiem, co z nimi zrobić. Na pewno nie wsadzić na rower...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski