Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele przeciwni zmianom w karcie. Będzie protest?

Anna Jarmuż
Jacek Leśny, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Oddział w Poznaniu uważa, że władze samorządowe nie powinny decydować o awansie zawodowym nauczyciela oraz karach dyscyplinarnych
Jacek Leśny, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Oddział w Poznaniu uważa, że władze samorządowe nie powinny decydować o awansie zawodowym nauczyciela oraz karach dyscyplinarnych Waldemar Wylegalski
Krótszy urlop wypoczynkowy, niższa pensja, niemożność wzięcia urlopu dla poratowania zdrowia - to tylko kilka przykładowych zmian w Karcie Nauczyciela przeciwko którym protestują pracownicy oświaty. Konsultacje społeczne w tej sprawie już się zakończyły.

Teraz nauczyciele zastanawiają się, jak zamanifestować swoje niezadowolenie. Wielu rozważa protest, na przykład w czasie najbliższych matur lub egzaminów na zakończenie gimnazjum i szkoły podstawowej.

- Zmiany zaproponowane przez MEN nie mają charakteru projakościowego, ale prooszczędnościowy - stwierdza Joanna Wąsala, prezes Okręgu Wielkopolskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Planuje się ograniczyć liczbę awansów zawodowych nauczycieli, bo osoba z wyższym stopniem jest dla gminy bardziej kosztowna. Temu samemu służyć ma likwidacja dodatku wiejskiego i obniżenie dodatku motywującego.

Działaczom nie podoba się też fakt, że teraz o awansie zawodowym nauczyciela oraz karach dyscyplinarnych mają decydować władze samorządowe. Do tej pory takie decyzję podejmował wojewoda i kurator oświaty.

Wielu nauczycieli rozważa protest, na przykład w czasie najbliższych matur lub egzaminów na zakończenie gimnazjum i szkoły podstawowej.

- O tak ważnej sprawie, jak awans czy odwołanie nauczyciela powinna decydować osoba, która jest dobrze zaznajomiona z prawem oświatowym - tłumaczy Jacek Leśny, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Oddział w Poznaniu. - Poza tym, w życiu dochodzi do różnych sytuacji. Niewykluczone, że gdy burmistrz będzie chciał pozbyć się niewygodnego nauczyciela, nie będzie do końca uczciwy.

Nieobiektywni w sprawie dotyczącej nauczyciela mogą być także rodzice. Oni również będą mogli orzec, czy wychowawca dziecka zasługuje na zawodowy awans. Zmianie ulec ma system urlopów wypoczynkowych.

- Nauczyciel będzie mógł wziąć jednorazowo maksymalnie 28 dni wolnego. W pozostałe dni wolne od nauki będzie musiał przyjść do szkoły i prowadzić zajęcia dla uczniów. W praktyce będziemy chyba jednak myć okna i układać dokumenty.

Uczniowie w czasie wakacji i dni wolnych unikają szkoły - żali się polonistka Iwona Brzeźniak. - Co innego gdyby dyrekcje szkół miały zapewnione na ten cel odpowiednie dofinansowanie. Za otrzymane pieniądze możnaby zorganizować dzieciom na przykład ciekawe wycieczki - dodaje.

W ramach projektu zmian ograniczone ma być także prawo do urlopu dla poratowania zdrowia. Dotychczas, mógł się o niego ubiegać nauczyciel z siedmioletnim stażem. Według nowych przepisów odpoczynek przysługiwać będzie pedagogom dopiero po 20 latach pracy.

- Z urlopów zdrowotnych nauczyciele korzystają gdy mają do czynienia z chorobą nowotworową lub ciężką operacją - wyjaśnia Izabela Lorenz, przewodnicząca NSZZ Solidarność Pracowników Oświaty i Wychowania Regionu Wielkopolska. - Teraz będą musieli korzystać ze zwolnień lekarskich, co zupełnie zdezorganizuje pracę szkoły. Poza tym, nauczyciele nie będą już mogli korzystać z opinii lekarza pierwszego kontaktu, a to właśnie on, a nie lekarz medycyny pracy, zna swoich pacjentów najlepiej.

Proponowane rozwiązanie to dobry krok naprzód. Obecne przepisy nie przystają bowiem do realiów.

Na najbliższym posiedzeniu, które odbędzie się 4 listopada, Prezydium Zarządu Głównego ZNP podejmie decyzję w sprawie ewentualnej formy protestu.

- Wiele osób popiera wyrażenie otwartego sprzeciwu Najbardziej dogodnym momentem byłby okres matur lub innych egzaminów. Mamy świadomość skutków tej decyzji. Dlatego, będzie to ostateczność - tłumaczy Izabela Lorenz.

Zupełnie inną opinię na temat zmian w Karcie Nauczyciela mają samorządowcy. Ich zdaniem, proponowane rozwiązanie to dobry krok naprzód. Obecne przepisy nie przystają bowiem do realiów.

- Nie jesteśmy usatysfakcjonowani w 100 procentach - stwierdza Mariusz Poznański, wójt Czerwonaka i szef Związku Gmin Wiejskich RP, który pracował nad projektem zmian. - Chcieliśmy, aby koszty urlopów zdrowotnych nauczycieli pokrywał ZUS, a nie gmina. Myślę jednak, że wprowadzone zmiany i tak znacznie odciążą samorządy finansowo, a dobry nauczyciel nie musi się niczego obawiać.

Kto nie chce Karty Nauczyciela?
Zamieszanie wokół Karty Nauczyciela - ustawy, która reguluje prawa i obowiązki tego zawodu - zaczęło się w kwietniu 2012 roku. Próbę zniesienia przywilejów, zawartych w Karcie Nauczyciela podjęli samorządowcy. Ich zdaniem nauczycielskie pensje pochłaniały zbyt wiele pieniędzy z - i tak ograniczonego - budżetu. Samorządowcy przekazali posłom pomysły na zmianę prawa. Pierwsze propozycje nowelizacji Karty Nauczyciela Ministerstwo Edukacji Narodowej przedstawiło pod koniec stycznia 2013 roku. Pod koniec września projekt został przekazany do konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych. Teraz oficjalnie wypowiedziały się na jego temat poszczególne środowiska.
Karta Nauczyciela obowiązuje od stycznia 1982 roku. Dziś, wielu zwraca uwagę, że dokument ten powstał, aby chronić pedagogów przed politycznymi represjami. Natomiast, dodatek wiejski miał przyciągnąć w te rejony wykształconych ludzi, którzy potrzebowali zachęty, żeby opuścić miasta.


TO WARTO PRZECZYTAĆ:


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski