Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczycielka odsunięta od uczniów. Miała ich szarpać, bić i straszyć

Marcin Pomianowski
Po wielu miesiącach walki rodzice dopięli swego i dyrekcja zmieni wychowawcę. Śledztwo w tej sprawie nadal trwa
Po wielu miesiącach walki rodzice dopięli swego i dyrekcja zmieni wychowawcę. Śledztwo w tej sprawie nadal trwa archiwum
Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Szamotułach odsunął od pracy z klasą nauczycielkę, którą rodzice oskarżają o stosowanie przemocy wobec ich dzieci.

Rodzice jeszcze kilka miesięcy przed zakończeniem roku szkolnego sygnalizowali dyrekcji, że w klasie źle się dzieje. W liście do dyrektora rodzice opisali metody, jakie miała stosować nauczycielka wobec pierwszoklasistów. Poza szczypaniem, klapsami, biciem po głowie wychowawczyni miała też wielokrotnie na dzieci krzyczeć i ubliżała im. Część uczniów nie chciała chodzić doszkoły, a stres wywołany zachowaniem nauczycielki spowodował, że rodzice kilkorga dzieci poprosili o pomoc psychologiczną dla swoich pociech.

- W rozmowie ze mną nauczycielka zaprzeczyła, że stosuje takie metody. Nie mamy w klasach kamer, by zweryfikować wersję, którą przedstawiają rodzice. Niemniej wychowawczyni ma opinię osoby surowej i zasadniczej - mówił jeszcze w czerwcu Wojciech Kaczmarek, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Szamotułach. Zachowanie wychowawczyni klasy tłumaczył też tym, że w ostatnim czasie przeżyła ona osobistą tragedię i że właśnie ta trauma mogła mieć wpływ na całą klasę. Takie tłumaczenie wydało się rodzicom kuriozalne.

Gdy sprawę podjęli dziennikarze "Głosu Wielkopolskiego", dyrekcja rozpoczęła wprowadzanie tak zwanego planu naprawczego. Rodzice i dzieci spotkali się z psychologiem i pracownikami Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej. Po spotkaniu szefowa poradni rekomendowała dyrektorowi zgłoszenie sprawy nauczycielki na policję. Sama też poinformowała policję o możliwości popełnienia przestępstwa przez wychowawczynię.

- W tej chwili toczy się postępowanie w sprawie, które ma wyjaśnić, czy w szkole dochodziło do przemocy - mówi prokurator Anita Blajer-Lechwacka wiceszefowa Prokuratury Rejonowej w Szamotułach. - Jest zbyt wcześnie, by mówić o szczegółach.
Wiadomo jedynie tyle, że na pewno przesłuchano część rodziców.

Mimo toczącego się śledztwa z wakacyjnej korespondencji, jaką prowadzili rodzice z dyrekcją, wynikało, że nauczycielka nie będzie odsunięta od pracy z klasą i we wrześniu znów spotka się ze swoimi uczniami. Jednak w poniedziałek klasę i rodziców przywitał tylko dyrektor szkoły, informując, że wkrótce wyznaczone będzie zastępstwo.

- Dla dobra dzieci postanowiliśmy zmienić wychowawcę w tej klasie i nie zaogniać sytuacji - mówi Wojciech Kaczmarek.
Rodzice są zadowoleni z tej decyzji. - Szkoda tylko, że sprawa ciągnęła się przez tyle miesięcy - mówi ojciec jednego z dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski