Od dłuższego czasu obserwujemy wzrost nowych przypadków zakażenia koronawirusem, a w ciągu ostatnich dni są to rekordowe liczby IV fali. W piątek 5 listopada odnotowano w kraju blisko 16 tys. nowych przypadków zakażeń, a w Wielkopolsce – nieco ponad 1 tys. Pomimo rosnących wskaźników, minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek podtrzymuje swoją decyzję o niewprowadzaniu nauki zdalnej dla wszystkich uczniów.
- Co prawda mamy coraz więcej przypadków zakażeń koronawirusem, ale to nie jest sytuacja, która sprawiałaby jakąś wielka trudność w szkołach. Przytłaczająca większość uczniów - około 95 proc. - uczy się normalnie w trybie stacjonarnym i w tym trybie będziemy w dalszym ciągu funkcjonować
- powiedział w czwartek, 4 listopada szef resortu na Politechnice Poznańskiej.
Zobacz też: Jest lek na COVID-19!
Powrót nauki zdalnej?
W poznańskich szkołach nauczyciele i uczniowie z niepokojem obserwują rosnące wskaźniki, ale nikt nie życzy sobie wprowadzania na nowo nauki zdalnej. Już wielokrotnie podkreślano, jakie niesie ona negatywne konsekwencje dla prawidłowego rozwoju psychicznego i społecznego dzieci i młodzieży. Co więcej, efektywność stacjonarnej edukacji jest znacznie wyższa.
- Nikt nie chce wrócić na nauczanie zdalne, bo i nauczyciele, i uczniowie odczuwają radość z bezpośredniego kontaktu
- podkreśla Małgorzata Dembska, dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego w Poznaniu.
- Gwałtowny wzrost nowych przypadków zakażeń nie jest zachęcający do przebywania codziennie w każdej szkole, gdzie praktycznie mamy imprezę masową. Staramy się izolować, ale trudno unikać kontaktu przy 600 uczniach i 200 przedszkolakach. Czekam jednak na decyzje epidemiologów i rządzących
- mówi Beata Korbanek, dyrektor Zespołu Przedszkolno-Szkolnego nr 5 w Poznaniu. - Marzeniem chyba każdego jest, aby pandemia odpuściła, a za nią widmo nauki zdalnej - dodaje.
Nauka zdalna w poszczególnych klasach w Wielkopolsce
Natomiast wszyscy mówią zgodnie, że są przygotowani na ponowne wprowadzenie nauczania z wykorzystaniem technik na odległość, tym bardziej że jest ono już obecne w wielkopolskich szkołach. Na kwarantannę systematycznie kierowane są poszczególne klasy. W Zespole Przedszkolno-Szkolnym nr 5 w piątek uczniowie z 15 na 28 klas uczyło się z domu. Przypomnijmy, że to dyrektor w porozumieniu z powiatową stacją sanitarno-epidemiologiczną decyduje, czy na naukę zdalną wysłać dany oddział czy też całą szkołę.
Marek Kmieciak, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 11 w Poznaniu zwraca również uwagę na wyraźny wzrost tzw. zachorowań rodzinnych. Poszczególni uczniowie albo członkowie ich rodzin otrzymują pozytywne testy, w związku z tym i oni zostają w domu. Sytuacja pogarsza się jeszcze, kiedy na kwarantannę z różnych powodów kierowani są nauczyciele. W ten sposób grono pedagogiczne się kurczy, co dosyć istotnie dezorganizuje pracę w szkole.
Szczepienia ratunkiem przed nauką zdalną
Dyrektorzy poznańskich placówek edukacyjnych widzą jednak nadzieję na polepszenie sytuacji w szczepieniach.
- Uważam, że w obecnej sytuacji szczepienia są podstawą. Mam nadzieję, że jak najszybciej będą wprowadzone dla młodszych dzieci, aby w przypadku choroby przebiegała ona łagodnie
- wyjaśnia Korbanek.
W II LO w Poznaniu ponad 90 proc. nauczycieli jest zaszczepionych. Sama dyrektor Dembska jest po 3. dawce, a jej kadra idzie po nią w sobotę, 6 listopada. Również dyrektor Korbanek przyjmie 3. dawkę. W SP 11 szacunkowo ponad 70 proc. zaszczepiło się kompletnie. Te liczby pokazują, co podkreśla dyrektor Dembska z II LO, że to nie nauczyciele są odpowiedzialni za transmisję wirusa w szkołach, jak często można usłyszeć.
Nauka zdalna w szkołach: będzie podział na zaszczepionych i niezaszczepionych?
Przemysław Czarnek podczas ostatniej wizyty na Politechnice Poznańskiej zadeklarował, że rząd nie będzie dzielił uczniów na zaszczepionych i niezaszczepionych.
- Takiego podziału w Polsce na uczniów zaszczepionych i niezaszczepionych - w ten sposób, że uczniowie zaszczepieni będą w szkołach, a niezaszczepieni nie będą - nie będzie. To byłoby karanie dzieci za nie ich decyzje. Ja tego robić nie będę
- podkreślił minister.
Nauka zdalna w Wielkopolsce: 6 szkół zamkniętych
Z danych Kuratorium Oświaty w Poznaniu wynika, że we piątek 5 listopada w Wielkopolsce hybrydowo pracowało 228 szkół (czyli 6,5 proc.) w tym: 27 przedszkoli, 140 szkół podstawowych, 61 szkół ponadpodstawowych. Nauka z wykorzystaniem technik na odległość objęła 16 tys. uczniów (3,5 proc.). Poza tym 2,5 tys. nauczycieli i pracowników szkoły pracowało zdalnie (3,9 proc.). W samym Poznaniu hybrydowo pracowało 8 przedszkoli, 34 szkół podstawowych i 15 szkół ponadgimnazjalnych.
Natomiast 6 placówek edukacyjnych w województwie wielkopolskim było całkowicie zamkniętych i nauczało w trybie na odległość. Były to: Szkoła Podstawowa Specjalna nr 101 w Poznaniu, Technikum nr 1 w Lesznie, Samorządowa Szkoła Podstawowa nr 1 we Wrześni, Przedszkole Gminne w Kotuni, Szkoła Podstawowa nr 1 w Międzychodzie oraz Szkoła Podstawowa w Chodzieży w Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii.
W całej Wielkopolsce znajduje się około 3,5 tys. placówek oświatowych: 1300 szkół podstawowych, 1350 przedszkoli oraz ponad 500 szkół ponadpodstawowych.
Sprawdź też:
- Śmierć matki i dziecka po porodzie w Poznaniu. Szpital ma zapłacić rodzinie 2 mln zł
- W Poznaniu zrobili nowiutki rynek, ale kupcy nie chcą na nim handlować. Powód?
- Fantastyczny dolnośląski pałac na sprzedaż. Właściciel zbankrutował [ZDJĘCIA]
- Artur Walczak w śpiączce po walce "na liście". "To był cios śmierci"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?