Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

New Model Army u Bazyla. Bez sentymentów, ile fabryka dała [ZDJĘCIA]

CYP
Wyprzedany koncert New Model Army u Bazyla udowodnił, że grupa Justina Sullivana nadal broni się tym, czym trzeba: dobrymi piosenkami.

To był koncert godny ikony post-punka. Pełen pasji, pozbawiony nadmiernych sentymentów i zagrany ile fabryka dała. Gros utworów, które znalazły się w setliście sobotniego wieczoru stanowiły kompozycje z wydanego latem, świetnego albumu „Winter”. Nie zabrakło też kilku klasyków z repertuaru New Model Army.

Justin Sullivan z kompanią weszli na scenę kilka minut po 21 i zaczęli ponad godzinny show od „Burn the Castle”. Żywe tempo oraz chwytliwy refren błyskawicznie zjednały Brytyjczykom publiczność. Potem było już z górki - „Winter”, „Born Feral”, „Drifts” i „Echo November” z nowej płyty wypadły po prostu znakomicie.

Lider New Model Army podkreślał przed koncertem, że nie zamierza żerować na nostalgii fanów, w związku z tym z tzw. żelaznej klasyki dorobku formacji zabrzmiały tylko „51st State” i genialny „I Love the World” w finale. Przy tak mocnym nowym materiale życie przeszłością nie ma jednak najmniejszego sensu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski