NFZ podaje stawki, które płaci lekarzom rodzinnym na każdego pacjenta. Wiesz, ile zarabia Twój lekarz rodzinny? Sprawdź!

– Lekarze rodzinni finansowani są za pomocą tak zwanej stawki kapitacyjnej. Jest to kwota, którą NFZ przekazuje lekarzowi na każdego pacjenta, który u danego medyka wypełnił deklarację wyboru – wyjaśnia Marta Żbikowska-Cieśla, rzecznik prasowy WOW NFZ. – Nie musi on nawet z opieki lekarza korzystać, wystarczy, że znajduje się na jego aktywnej liście.

Czytaj koniecznie: Jak założyć Internetowe Konto Pacjenta? Dlaczego jest ono takie ważne?

Zgodnie z rekomendacjami, liczba pacjentów na liście jednego lekarza nie powinna przekraczać 2500 pacjentów. Według danych NFZ zdarza się jednak, że listy te liczą po 5, a nawet 6 tys. pacjentów.

Zobacz też: Profilaktyka 40 PLUS. Możesz skorzystać z bezpłatnych badań dla osób 40+. Jak to zrobić? Sprawdź!

Obecnie stawka bazowa, czyli podstawowa kwota przekazywana na jednego pacjenta, wynosi 14,25 zł miesięcznie. W pierwszym kwartale zeszłego roku było to 13,55 zł, w drugim – 13,85 zł, do sierpnia 2020 stawka ta wynosiła 14,04 zł, a od września 2020 roku jest to 14,25 zł. Systematycznie więc stawka bazowa rośnie.

Czytaj także: Czy organizator imprezy może żądać od nas informacji o zaszczepieniu przeciw COVID-19?

Nie jest ona jednak taka sama dla wszystkich. Stawka ta zmienia się w zależności od rodzaju pacjenta. Grup pacjentów, dla których przewidziano różne wysokości stawki kapitacyjnej jest osiem.

Przeciętna kwota, jaką lekarz rodzinny otrzymałby miesięcznie przy założeniu, że jego lista liczy tylko rekomendowane 2500 pacjentów, dla których nie zastosowano wskaźników podwyższających, a jedynie podstawową stawkę bazową wynosi 35 625 zł.

– Biorąc jednak pod uwagę, że średnio na liście każdego lekarza znajduje się 14 proc. pacjentów przewlekle chorych, przeciętna kwota dla medyka opiekującego się 2,5 tys. pacjentów to zazwyczaj 46 597 zł miesięcznie – mówi Marta Żbikowska-Cieśla. – Czasami pieniądze te trafiają bezpośrednio do lekarza, a czasami do przychodni, które i tak w Wielkopolsce w przeważającej liczbie zakładają sami lekarze rodzinni.

Z tej puli pieniędzy każdy lekarz opieki opieki zdrowotnej musi pokryć koszt ewentualnych badań, na które kieruje swoich pacjentów.

– Nie tylko badań. Podawaną przez NFZ kwotę otrzymuje przychodnia lub lekarz na prowadzenie przedsiębiorstwa, bo tak to trzeba nazwać – mówi Elżbieta Marcinkowska z Poradni Lekarza Rodzinnego w Śremie. – Z tej sumy musimy przecież opłacić wynajem lokalu i media, za które opłaty wciąż rosną; wynagrodzenie zatrudnionych dodatkowych lekarzy, pielęgniarek, rejestratorek; kupić wyposażenie gabinetu i poradni, komputery i oprogramowanie. Znaczna kwota wydawana jest oczywiście na badania pacjentów, które nie wszystkie są może tak kosztowne jak rezonans, ale jest ich duża liczba. Gdzieś w tym wszystkim jest dopiero nasze wynagrodzenie, trudno nawet określić, jaki jest to procent wymienionej przez NFZ kwoty.

– Przede wszystkim to jest przychód a nie dochód – podkreśla dr Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia. – Z tego finansujemy zarobki zatrudnionych pracowników, badania diagnostyczne, wśród których są nie tylko te laboratoryjne, ale i usg czy rtg, specjalistyczne wyposażenie gabinetu oraz koszty dojazdu do pacjenta, bo niektóre obszary działania PEOZETÓW są rozległe. Nie można wyliczyć, ile z tego zostaje dla lekarza miesięcznie, bo jeden miesiąc jest gorszy z powodu większych wydatków, drugi lepszy. Gdyby jednak były to takie duże pieniądze i tak różowo, to przychodnie wyrastałyby jak grzyby po deszczu. Pomijam już nawet fakt, że prowadzenie takiej placówki to wielka odpowiedzialność.

Obecnie pod opieką wielkopolskich lekarzy rodzinnych znajduje się ponad 3 mln 250 tys. pacjentów. Co roku wielkopolski NFZ przekazuje na świadczenia udzielane przez lekarzy rodzinnych około 1 miliarda złotych.

– W czasie pandemii, do lipca tego roku, podmioty POZ otrzymywały jeszcze dodatkowe pieniądze. Było to w sumie 30 mln zł z tytułu 3 proc. wartości umowy dla każdego podmiotu – dodaje rzeczniczka NFZ. – To pieniądze, które miały wspomóc zakup środków ochrony osobistej, płynów do dezynfekcji i pokryć inne wydatki związane z sytuacją epidemiczną. Dodatkowe prawie 5,5 mln zł zostało przekazane lekarzom rodzinnym za teleporady (4,7 mln zł), wizyty osobiste oraz domowe na rzecz pacjentów z COVID-19.