Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nic nie może wiecznie trwać. Koniec niesamowitej serii koszykarzy Arged BM Slam Stali. Ostrowianie przegrali z Kingiem Szczecin 67:77

Radosław Patroniak
Radosław Patroniak
Jakub Garbacz w trzech pierwszych kwartach nie zdobył ani jednego punktu. Rozstrzelał się w ostatniej, ale wtedy wynik meczu był już rozstrzygnięty
Jakub Garbacz w trzech pierwszych kwartach nie zdobył ani jednego punktu. Rozstrzelał się w ostatniej, ale wtedy wynik meczu był już rozstrzygnięty Fot. Archiwum Energi Basket Ligi
Koszykarze Arged BM Slam Stali Ostrów imponowali formą w ostatnich tygodniach. Podopieczni Igora Milicicia wygrali dziesięć spotkań z rzędu (liga plus turniej FIBA Europe Cup), w tym siedem w samej Basket Lidze. W poniedziałek ich niesamowitą serię przerwał King Szczecin, nadspodziewanie łatwo wygrywając z ostrowianami w hali w Stargardzie.

Co zadecydowało o porażce rozpędzonej "Stalówki"? Na pewno fakt, że goście mieli 25 strat i prowadzili chaotyczną grę w ataku, zwłaszcza w drugiej i trzeciej kwarcie. Najlepszy strzelec ostrowskiego zespołu, Jakub Garbacz skończył mecz z przyzwoitym dorobkiem 13 punktów, ale warto podkreślić, że pierwsze punkty zdobył dopiero w czwartej kwarcie. Wreszcie drużynie za bardzo nie pomógł tym razem chorwacki szkoleniowiec, pozostawiając poza składem topowego rozgrywającego, Jamesa Florence.

Zobacz też: TOP 10 najładniejszych koszykarek w polskiej lidze

Początek spotkania był bardzo wyrównany, co było możliwe dzięki dobrej grze Dominika Wilczka i Treya Kella. Częściej małą przewagę utrzymywali przyjezdni, ale po akcjach Zacha Thomasa szczecinianie potrafili również wychodzić na prowadzenie. Ostatecznie po rzutach wolnych Michaela Fakuade po 10 minutach było 26:24 dla zespołu trenera Jesusa Ramireza. Drugą kwartę King rozpoczął od małej serii 6:0 i po akcji Dustina Ware’a zdobył ośmiopunktową przewagę. Ciągle świetny był też Thomas, a to sprawiało, że ekipa ze Szczecina mogła kontrolować sytuację. Arged BMSlam Stal miała spore problemy w ofensywie, a przez to nie mogła gonić wyniku. Ostatecznie dzięki akcji Clevelanda Melvina po pierwszej połowie było 47:34.

W trzeciej kwarcie po trójkach Mateusza Zębskiego i Jakuba Schenka przewaga Kinga wzrosła aż do 17 punktów. Później wynosiła ona maksymalnie 22 punkty dzięki kolejnej akcji Schenka. Zespół trenera Igora Milicicia nadal nie poprawiał się w ofensywie i nie mógł dotrzymać kroku rywalom. Po 30 minutach było 64:43. Efektowne wsady Thomasa i Melvina oznaczały aż 26 punktów różnicy w kolejnej części meczu. Dwoma rzutami z dystansu błyskawicznie odpowiedział Jakub Garbacz, ale przewaga rywali nadal była imponująca. King do końca grał już dość spokojnie i kontrolował tempo oraz sytuację na parkiecie. Ostatecznie zwyciężył 77:67.

Energa Basket Liga: King Szczecin - Arged BM Slam Stal Ostrów 77:67 (26:24, 21:10, 17:9, 13:24)
King: Thomas 24, Fakuade 10, Wilczek 10, Melvin 10, Zębski 7, Bartosz 6, Schenk 6, Ware 2, Brown 2, Czerlonko 0.
Stal: Kell 15, Garbacz 13, Sobin 11, Smith 8, Green 6, Mokros 5, Lindbom 3, Ryżek 3, Ogden 3.

Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje:
Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski