Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie jestem fanką piłki, ale chodzę na mecze kobiet

Agnieszka Kozłowska-Rajewicz
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz: Nie jestem fanką piłki, ale chodzę na mecze kobiet
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz: Nie jestem fanką piłki, ale chodzę na mecze kobiet Paweł Miecznik
Z Agnieszką Kozłowską-Rajewicz, "jedynką" Platformy Obywatelskiej w wyborach do europarlamentu w Wielkopolsce, rozmawia Paulina Jęczmionka.

Chyba powinnam zwracać się do Pani "madame gender".
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz
: Zdaje się, że to określenie ukuł na poczekaniu pan Czarnecki - dla mnie mister Henry Butterfly. Skojarzył mi się z motylem, który przelatuje z kwiatka na kwiatek - ZCHN, Samoobrona, PiS. Ale też motyla nie zobaczymy przez większą część roku. Bydgoski portal opisywał, jak to pan Czarnecki aktywnie zabiegał o głosy bydgoszczan w poprzedniej kampanii, a potem poleciał do Brukseli i tyle go było widać. Ja widziałam go głównie na korytarzach polskiego Sejmu, gdzie przed kamerami chwalił każdy ruch swojego prezesa.

Oceń kandydatów
Na naszej stronie trwa plebiscyt, w którym można wybrać nie tylko najlepszego, ale także najgorszego kandydata

Czarnecki z PiS to mister Henry Butterfly, bo - jak motyl - lata z kwiatka na kwiatek

Ryszard Czarnecki, lider listy PiS, zaapelował, by zdjęła Pani maskę i jasno powiedziała wyborcom, czy będzie Pani krzewić ideologię gender w Parlamencie Europejskim, bo w kampanii tego tematu Pani unika.
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz
: Po pierwsze, gender to nie ideologia. Po drugie, nie muszę krzewić wiedzy na temat gender w parlamencie, bo on w wielu dokumentach - łącznie z Traktatem Europejskim - odwołuje się do równości kobiet i mężczyzn. Pan Czarnecki jest wielkim cynikiem, udając, że nie wie, iż w PE gender to po prostu równouprawnienie. Dokumenty unijne, obfitujące w wyrażenia z gender, podpisywał jako premier jego obecny szef Jarosław Kaczyński. Zresztą może nawet ówczesny, bo nie pamiętam, czy wtedy był w Samoobronie czy w PiS.

Czarnecki uważa, że "głos na madame gender to głos za ideologicznymi eksperymentami na dzieciach i młodzieży".
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz
: Jakimi eksperymentami? Czy chodzi o te bzdury, które wygadują moi przeciwnicy polityczni o uczeniu czterolatków posługiwania się prezerwatywą? Wielokrotnie już w mediach tłumaczyłam, że nigdy nie miałam takich pomysłów. Ani ja, ani ministerstwo edukacji, ani żadna ze znanych mi osób zajmujących się edukacją. Nawet nie byłam na konferencji WHO, do której nawiązują autorzy tych absurdów. Edukację seksualną rozumiem jako naukę o granicach, o wartościach, o szacunku. Na to poseł Czarnecki nie ma argumentów, dlatego woli odwoływać się do zmyślonych historii i własnych manipulacji.

Ale będzie Pani za postulatami gender w PE czy nie?
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz
: Nie wiem, co znaczy pytanie o poparcie postulatów gender, bo nie wiem, co pytający ma na myśli. Mówmy więc o konkretach. Czy będę za tym, żeby kobiety zarabiały tyle co mężczyźni za pracę tej samej wartości? Tak, będę. Czy będę za awansowaniem kobiet zgodnie z kwalifikacjami, uczestnictwem kobiet w gremiach decyzyjnych? Tak, będę. Kobiety i mężczyźni - zgodnie z konstytucją - mają równe prawa w życiu społecznym, gospodarczym, politycznym i rodzinnym.
Dla wyborców większą zagadką niż gender może być to, od kiedy interesuje się Pani piłką nożną i chodzi w szaliku na mecze?
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz
: Nie jestem fanką piłki nożnej. Chodzę głównie na mecze piłkarek. Oglądałam w Warszawie mecz dziewczyn z reprezentacji Polski, która wygrała Mistrzostwa Europy do lat 17. A napastniczka - Ewa Pajor, która jest wychowanką Medyka Konin, została uznana za najlepszą piłkarkę Europy. Doceniam, że dziewczyny chcą trenować tę nieco mało kobiecą dyscyplinę sportu.

Ale męską piłkę też Pani na stadionie oglądała.
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz
: Byłam 2-3 razy na meczach Lecha Poznań, a także podczas Euro 2012.

Wizyty na stadionie w czasie kampanii to polityczny PR. Tyle że mało wiarygodny i działający czasem jak czarny PR.
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz
: Kiedy dziewczyny z U-17 zdobywały mistrzostwo, nie wiedziałam jeszcze, że będę startowała w wyborach. Byłam na ich meczach i odwiedziłam Medyka Konin, gdzie kilka z nich trenuje. Nie chodzę teraz, w czasie kampanii, na mecze żużla czy inne rozgrywki, nie noszę szalików. Przychodzę i kibicuję dziewczynom z Medyka Konin.

Czarny PR robią Pani za to feministki, które chyba jednak powinny stać z Panią w jednym szeregu. Wanda Nowicka skrytykowała m.in. Panią za "koniunkturalne zachowanie" podczas głosowania nad wprowadzeniem edukacji seksualnej do szkół. Nie przyszła Pani na to głosowanie.
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz
: Wanda Nowicka też nie przyszła, więc może powinna siebie rozliczyć w pierwszej kolejności. A ja uczestniczyłam w debacie nad tą ustawą jeszcze w sejmowej komisji edukacji. Każdy, kto trochę zna oświatowe prawo, wie, że program przedmiotów szkolnych jest ustalany w dokumencie o nazwie "podstawa programowa". Jest to rozporządzenie do ustawy o systemie oświaty. Wanda Nowicka chciała zmienić program jednego przedmiotu za pomocą odrębnej ustawy, co jest niezgodne z zasadami legislacji. Dlatego projekt został odrzucony przez ministerstwo.

Pani ani go nie odrzuciła, ani nie zagłosowała za.
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz
: Nie mogłam poprzeć tego projektu, skoro jest wadliwy legislacyjnie. Ale sam postulat rozszerzenia edukacji o swoim ciele, granicach prywatności popieram, dlatego nie chciałam głosować przeciw. Popieram rozwiązanie MEN, które zleciło badania, by zorientować się, jaki zakres treści byłby zaakceptowany przez możliwie szeroką grupę rodziców oraz czego potrzebują w tym obszarze uczniowie.
Prof. Magdalena Środa, z którą spotyka się Pani np. na Kongresie Kobiet, tych wyjaśnień nie kupuje. W wywiadzie dla "Krytyki Politycznej" powiedziała o Pani m.in.: "Urosła na Kongresie, ściśle współpracowała, dużo się nauczyła, miała nasze poparcie. Ale kiedy przyszła chwila próby, po pierwsze, wybrała Parlament Europejski, a po drugie, wybrała "kontynuację dzieła Jana Pawła II", a nie edukację seksualną. (...) To jest kwintesencją Platformy - ważna jest lojalność, władza i atrakcje, jakie ona daje, czyli np. kilka lat z dzieckiem w Brukseli".
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz
: Przykro mi, że pani profesor tak o mnie myśli, bo dość długo się znamy. Nie wybierałam między ustawą o edukacji seksualnej a uchwałą dotyczącą papieża, bo to były dwa różne głosowania. Być może uchwała o papieżu nie powinna być rozstrzygana w Sejmie. Ale skoro się pojawiła, to odrzucanie jej wydawało mi się niewłaściwe ze względu na osobę Jana Pawła II, który zapisał się na trwałe w historii Polski, będąc jednym z najwybitniejszych ambasadorów Polski w świecie. Tak myśli zdecydowana większość Polaków. W związku z tym nie wyobrażam sobie, by Sejm miał nie odnieść się do tego, co Jan Paweł II zrobił dla naszej ojczyzny. Wierzę, że komentarz prof. Środy wynika z faktu, że dobrze ocenia mnie jako pełnomocniczkę i nie podoba jej się fakt, że wygrana w wyborach oznacza zmianę na tym stanowisku.

A dlaczego wybrała Pani PE? Dla kariery, pieniędzy czy wspomnianych przez Środę atrakcji?
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz
: To nie jest kwestia atrakcji. Jeżeli polityk chce się rozwijać, to naturalne jest to, że kiedy jest w radzie powiatu, myśli o sejmiku województwa, kiedy jest w sejmiku, myśli o parlamencie krajowym, a gdy w nim jest, myśli o europarlamencie. Chyba, że nic nie rozumie z polityki. Wtedy uważa, że PE to wygnanie.

Albo okazała, polityczna emerytura.
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz
: To błędne podejście. PE jest ekstremalnie ważnym miejscem dla polityka i dla Polski. Tam uchwala się dużą część prawa wdrażanego w krajach członkowskich. PE decyduje o kształcie, jakości, bezpieczeństwie i sile Europy. A od siły Europy zależy siła Polski. Dla mnie więc PE jest politycznym awansem. Bardzo chciałabym wygrać wybory i pracować na rzecz Wielkopolski i Polski w Brukseli.

Tyle że niektórzy eksperci uważają, iż wcale nie jest Pani tzw. biorącą mandat "jedynką" listy.
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz
: Nasza lista jest dość mocna. Większość innych otwiera człowiek z rozpoznawalnym nazwiskiem, ale za nim nie ma już nikogo rozpoznawalnego. Na naszej liście jest przynajmniej kilka znanych Wielkopolanom osób. To nie świadczy źle o mnie, tylko dobrze o liście. O tym, kto z nas wejdzie do PE, zadecydują wyborcy.

A jeśli to Pani zdobędzie mandat, zajmie się Pani rynkiem pracy i polityką społeczną.
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz
: Interesują mnie dwie komisje - polityka do spraw zatrudnienia i spraw socjalnych oraz komisja ds. kobiet.

Nie wydaje się Pani, że Europa jest dziś skupiona na nieco innych tematach? Unia energetyczna, wspólna armia - o tych wyzwaniach głównie się mówi.
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz
: Równie ważnym wyzwaniem jest rynek pracy. Ludzie nie mogą obyć się bez pracy i nie mogą obyć się bez energii. A komisja ds. zatrudnienia będzie jedną z najważniejszych w nadchodzącej kadencji.
Dlaczego?
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz
: Mamy potężny problem z bezrobociem ludzi młodych do 25. roku życia. Są co prawda państwa takie jak Niemcy, które mają w tej grupie wiekowej 7,5 proc. bezrobocia, ale jest też np. Hiszpania czy Grecja, które odpowiednio mają 55 i 59 proc. To potężne wyzwanie i skrajnie niebezpieczna sytuacja. Ludzie, którzy nie mają pracy, nie zakładają rodzin i nie rodzą dzieci.

A Europa się starzeje.
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz
: Tak. O ile więc dziś niektóre grupy mają problem ze znalezieniem pracy, o tyle za 30 lat nie będzie miał kto pracować. Szacuje się, że za 25-30 lat w Polsce ubędą z rynku cztery miliony pracowników. Na całym świecie - 25 mln. To prawie jak Armageddon. Dlatego już teraz musimy przygotowywać się politycznie i legislacyjnie na to wyzwanie przyszłości.

W jaki sposób?
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz
: Jedynym rozwiązaniem, by gospodarka się rozwijała, jest włączenie do rynku pracy tych grup ludzi, które obecnie są niedoreprezentowane. Chodzi o kobiety, osoby po 55. roku życia, niepełnosprawnych, cudzoziemców. Musimy zatem pokonać bariery kulturowe, stereotypy, zbudować system usług opiekuńczych, którego brak blokuje kobiety. A to bardzo silnie wiąże się z polityką równościową.

Rozmawiała Paulina Jęczmionka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski