Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie na tym polega post, żeby okryć się worem pokutnym...

Andrzej Kurzyński
Andrzej Kurzyński
O Wielkim Poście rozmawiamy z księdzem prałatem Stanisławem Tofilem proboszczem kaliskiej parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła.

W środę od posypania głów popiołem rozpoczęliśmy okres Wielkiego Postu. Czy to czas, w którym powinniśmy się umartwiać?
- Popiół to symbol przemijalności i zniszczenia. Przewijał się on w wielu religiach, ale w chrześcijaństwie został nadany mu większy sens. Abyśmy przypomnieli sobie, kim jesteśmy, dokąd zmierzamy i jaki jest nasz cel życia. Przesłaniem Wielkiego Postu jest „nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. To nawoływanie pięknie scharakteryzował prorok Izajasz siedem wieków przed Chrystusem. Już wtedy zastanawiał się on nad tym, czy post oznacza chodzenie smutnym, okrytym worem pokutnym, czy stanie na skrzyżowaniu, aby inni widzieli, że ktoś pości, co było wówczas u Żydów dość powszechne. Prorok powiedział, że nie na tym polega post. Pisze on tak: „Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków”. Jeżeli będziemy czynić dobro i tym dobrem będziemy się dzielić, to zabłyśniemy w ciemnościach zła. Przyda się to także w życiu społecznym, w którym potworzyliśmy gruzowiska. Potrzebne nam jest bardzo, żebyśmy zaczęli naprawiać tyle zła, które namnożyło nam się w wymiarze osobistym, rodzinnym, społecznym i narodowym. Łatwo wymagać zamian od innych, ale jakże trudno powiedzieć, co zrobić, żeby odnawiać siebie? Nie grozić pięścią, nie mówić złego słowa, nie smucić się, nie obrażać, ale zacząć uśmiechać się do drugiego człowieka. Niech ten czas będzie radością, nie smutkiem.

Z drugiej jednak strony ciągle pamiętamy o tym, by w poście hucznych zabaw nie urządzać.
- Nie chodzi o to, abyśmy ograniczyli swoje życie i stali się posępnikami, ale mówili, co należy zrobić, by życie stało się piękniejsze. Przychodzi czas karnawału i wówczas człowiek wyraża radość ze spotkania z drugim człowiekiem, ukazuje swoje zachowania, czy piękno ciała. Ale gdy przychodzi czas refleksji, nie powiedziałbym smutku, to warto zatrzymać się i chwilę pomyśleć. Podczas postu warto w innej formie wyrazić to, co jest głębią mojego sumienia i mojego serca. Dlatego w Wielkim Poście nie przez zabawy, ale przez refleksję, czytanie Pisma Świętego i uczynki miłosierdzia dokonujemy czegoś nowego. Tak jak w całym naszym życiu mamy chwile radości i smutku- zarówno jedno, jak i drugie musimy umieć przeżyć. Jednak źle byłoby, gdybyśmy z chwili radości robili pogrzeb, a z chwili smutku wesele. Chrystus wspaniale nam to wszystko wypośrodkował.

Dla wielu okres Wielkiego Postu to czas wyrzeczeń i rezygnacji z przyjemności. Czy ksiądz popiera takie postawy?
- Wszystko zależy od nas samych, jak do tego podejdziemy. Musimy się zastanowić, czy nasze czyny są wykonywane z miłości, czy z nakazu lub ze zniewolenia. Jeśli będą czynione z nakazu, to zawsze będą one smutne. Ilu ojców i matek rezygnuje z czegoś dla siebie, bo dziecko ma jakąś potrzebę, czy to kupienia loda, czy zabawki? Z miłości rodzice oczywiście zrezygnują, aby dziecko mogło się cieszyć. Jeżeli jednak w Wielkim Poście zrezygnujemy z tabliczki czekolady lub cukierka tylko po to, aby leżał on w kącie i był później wymieciony, to nie ma to najmniejszego sensu. Natomiast jeżeli zrezygnuję z tej czekolady, ale jej wartość przeznaczę na przykład dla dziecka chorego, głodnego, opuszczonego, to wówczas nabiera ona wartości i to wielokrotnej! Tylko rezygnacja podejmowana dla szlachetnego celu ma swój sens.

Czyli czas Wielkiego Postu to nie tyle moment umartwiania się i samych wyrzeczeń, ale przede wszystkim okazja do pracy nad samym sobą?
- Warto się otworzyć na drugiego człowieka. Może trzeba powiedzieć komuś przepraszam? Trzeba nauczyć się wybaczać. Tego brakuje nam dzisiaj w każdym wymiarze. Warto, aby miłość zawitała w parlamencie. W wymiarze parafialnym, osiedlowym, żebyśmy umieli sobie wybaczyć, a chęć niesienia pomocy innym będzie silniejsza. Dobrze by było, abyśmy potrafili korzystać ze wskazówek, jakie niesie nam Wielki Post i przeżyli ten okres w skupieniu. By to był bardziej wytężony czas czuwania nad sobą. Wtedy wejdziemy głębiej do swojego serca. Niech ten 40-dniowy post będzie dla nas wszystkich- zarówno wierzących, jak i niewierzących- szczególnym znakiem. Idźmy przez życie, aby czynić je piękniejszym.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski