Nie płacisz czynszu? Wspólnota mieszkaniowa będzie mogła zlicytować Twoje mieszkanie

Zadłużenie czynszowe Polaków rośnie. Jak wynika z danych BIG, łączne wynosi 172 mln zł. Od marca liczba osób z takimi zaległościami wzrosła o 284, a więc o mniej niż w analogicznym okresie zeszłego roku, ale tym razem dotyczy to znacznie większej kwoty. Średnia kwota opóźnionych opłat wynosi u osoby prywatnej prawie 20 tys. zł.

Z podobnymi trudnościami borykają się wspólnoty mieszkaniowe. W praktyce największym kłopotem są właściciele mieszkań, którzy nie regulują opłat eksploatacyjnych oraz wpłat na fundusz remontowy. Dotąd pozbycie się ich było praktycznie niemożliwe, więc latami żyli na koszt sąsiadów.

Rekordzistka to dłużniczka z województwa dolnośląskiego, której zaległości czynszowe wynoszą ponad pół miliona złotych.

Zmiany w ustawie o własności lokali przewidują, że już równowartość zaległości czynszowej za 9 miesięcy pozwalałaby wystawić mieszkanie na licytację. Jednak ostateczną decyzję o tym podejmowałoby sąd. Ten mógłby nie zgodzić się na sprzedaż mieszkania np. wtedy, gdy ktoś nie płaciłby czynszu z powodu ciężkiej choroby.

Obecnie sytuacja wspólnot pozornie różni się niewiele. Gdy nie mogą one wyegzekwować należności, mogą zwrócić się do sądu o nakazanie sprzedaży nieruchomości i doprowadzenie do przymusowej licytacji. W praktyce jednak sądy nie zgadzają się na takie rozwiązanie, argumentując, że długi są nieporównywalnie niższe niż wartość mieszkania.

Zakładając, że kawalerka w Poznaniu na rynku wtórnym jest warta około 200 tys. zł, a miesięczna opłata do wspólnoty za taki lokal to 300 zł - rocznie dług wzrasta o 3600 zł. Przez dziesięć lat jego wartość wyniesie więc zaledwie 18 proc. ceny mieszkania.

Zobacz też: