Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie przysłali montera, bo... dbają o dobro klienta

Marta Danielewicz
Marta Danielewicz
Henryk Sienkiewicz od lat opiekuje się swoją mamą
Henryk Sienkiewicz od lat opiekuje się swoją mamą Waldemar Wylegalski
Konsultant Enei nie chciał przyjąć zgłoszenia w sprawie awarii zegara sterującego ogrzewaniem od syna 98-letniej kobiety, bo ten nie był kontrahentem spółki. Monter przyjechał do mieszkania seniorki, dopiero po interwencji "Głosu".

Joanna Sienkiewicz dożyła pięknego wieku. Ma 98 lat. Niestety, kobieta nie jest już w stanie samodzielnie funkcjonować, jest po udarze mózgu, ma alzheimera i cierpi na inne dolegliwości. Wymaga stałej opieki. Dlatego od lat opiekuje się nią syn Henryk, który zamieszkał z matką w jej mieszkaniu na poznańskich Jeżycach. To ogrzewane jest na prąd. W wyniku ostatnich awarii energetycznych w tej części miasta nastąpiła przerwa w dostawie prądu. Przez awarię rozregulował się jednak zegar sterujący, który przełącza taryfy opłat.

- W związku z ochłodzeniem chciałem mamie włączyć ogrzewanie elektryczne. Okazało się, że zegar zawiesił się na pierwszej taryfie, czyli tej droższej - relacjonuje Henryk Sienkiewicz.

Mężczyzna sprawę zgłosił telefonicznie do Działu Technicznego Enea. Tam dowiedział się, że informacji o awarii i popsuciu zegara sterującego nie może zgłosić on, a jego matka, która przed laty podpisała umowę z Eneą.

Zobacz też: Absurd na dworcu

- Usłyszałem, że nie jestem kontrahentem Enei i by zgłosić awarię, muszę mieć pełnomocnictwo swojej mamy. Nie pomogły tłumaczenia, że mama jest niezdolna do poczynienia jakichkolwiek czynności prawnych, że jej stan nie pozwala nawet na przekazanie mi pełnomocnictwa. Moje zgłoszenie nie zostało przyjęte. A ja chciałem tylko, by Enea przysłała montera, który miałby naprawić zegar, tak by wysokie opłaty nie były nam już naliczane - mówi Henryk Sienkiewicz.
Tym sposobem zegar pracował przez kilka dni na I taryfie, naliczając spore opłaty. Dopiero, kiedy „Głos Wielkopolski” zwrócił się z prośbą do Enei o rozwiązanie tej sytuacji i o komentarz w tej sprawie, do pana Henryka trafił mail o treści: „Według informacji w systemie zlecenie na sprawdzenie działania urządzenia sterującego zostało przekazane do realizacji”.

Co na to Enea Operator? - W trosce o bezpieczeństwo danych naszych klientów konsultanci infolinii są zobowiązani do dochowania należytej staranności podczas autoryzacji. W opisanym przypadku realizacja zgłoszenia mogłaby wymagać wizyty montera w lokalu klientki. Dlatego tak istotna jest zgoda naszego klienta lub upoważnienie - tłumaczy Berenika Ratajczak z działu PR Enei. Dodaje, że pan Henryk może osobiście dostarczyć pełnomocnictwo podpisane przez swoją matkę do najbliższego biura obsługi klienta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski