Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie strzelajcie...

Leszek Waligóra
Leszek Waligóra
I proszę bardzo, wiadomość z tego tygodnia. Samorząd niejakiego Swarzędza wystąpił o odstrzał dzików, bo za blisko ludzkich śmietników podchodzą. Jakby przyjąć zasadę takiego prewencyjnego odstrzału szerzej...

Jak to było? Nikt nie jest winny, dopóki nie udowodni mu się winy? Nie można go ukarać ot tak, z powodu wyglądu, koloru włosów, tego, że z ust nie czuć mu miętą. I proszę bardzo, wiadomość z tego tygodnia. Samorząd niejakiego Swarzędza wystąpił o odstrzał dzików, bo za blisko ludzkich śmietników podchodzą. Informacja mną dogłębnie wstrząsnęła, bardziej niż alkomat, co go z woli jaśnie panujących mam odtąd wozić obok gaśnicy.

Bo jakże to tak, strzelać do dzików za spoufalenie? A zrobił taki dziki dzik coś właścicielowi śmietnika? Słyszał ktoś o szarży dzikiej lochy? Stratowaniu przedszkolaków? Wiem, oczywiście, dzik jest dziki, kto zobaczy w lesie dzika, ten na drzewo... Ale poza naruszeniem interesów śmieciarzy, którym najwidoczniej dziki ze śmietników wygrzebują co bardziej wartościowe kąski, o żadnych wypadkach nie słyszałem. Owszem, zdarzyło się, że rozszalały rogacz (a to ponoć takie łagodne Bambi) wziął na rogi myśliwego. Można by to uznać za samoobronę nawet, choć myśliwego żal. Ale dzik? W mieście?

Toż to dobrze wychowane zwierzę jest! Ba! Nie słyszałem nawet, żeby ktoś w mieście wdepnął w dziką kupę, a w te cywilizowane, od piesków chodzących w ubrankach, nie wdepnąć wręcz się nie da. A prowadzane są na uwięzi, przez ludzi wyglądających na równie cywilizowanych. Jak wiadomo, tacy kupy zostawiają na chodniku. A cywilizowane dziki – w lesie. I żeby zaraz do nich strzelać? Za to, że brzydkie, zarośnięte i do gustu nie przypadają? Sam z tego powodu mógłbym zostać odstrzelony. Są ludzie, którzy z podobnych powodów wytłukliby wszystkie myszy, pająki, pasiaste stworzenia latające. Są tacy, którzy boją się wind... Jedna pani tak się Jurka Owsiaka wystraszyła, że wypisała nawet 10 powodów, dla których nie należy dawać do „jego” puszki. Zaleciła wydrukować i rozdawać, jak ktoś molestował serduszkiem będzie. Wszystko w ramach chrześcijańskiego miłosierdzia i z zaleceniem, że Caritasowi chrześcijanin dawać powinien. Z rozpędu nawet przeczytałem jej argumenty, z rozpędu chciałem je zbijać, ale przeczytałem jeszcze raz. Był jeden: nie lubię Owsiaka, bo jest podejrzany. Jest podejrzany, bo go nie lubię. No i nie jest z Caritasu. A jeszcze ma jakieś wredne poglądy. Nie będę przytaczał wszystkich argumentów na ten jeden argument, bo dyskusja nad płodem owej autorki już się odbyła, kończąc się jak zwykle w Polsce – chrześcijańską kłótnią. Zakończyć ją słowami „dawajta komu chceta” wręcz wypadało... Albo i nie wypadało? Nie chciałbym skończyć jak dzik...

Choć po zastanowieniu... to całkiem niegłupie, żeby prewencyjnie strzelać do istot, których się nie lubi. Ja na przykład nie cierpię różu i polityków. A różowych polityków już szczególnie. Jeszcze bardziej nie cierpię ludzi, którzy z założenia potrafią przyczepić się do jakiejś idei, strzelać do jej reprezentantów z katiuszy, choć jedyne, co mają przeciw, to... nie podoba mi się. A przecież jak nie lubisz różowego, to kupujesz niebieskie. Czy musisz urządzać pikietę przeciw różowym?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski