Warszawski artysta, Mateusz Kowalczyk, znany jako performance Szaman Polski, w ramach projektu "Dzikie strumienie" realizowanego w czasie Festiwalu Malta, przemierzył pieszo i płynąc w kajaku, zbudowanym własnoręcznie z plastikowych butelek, trzy poznańskie strumienie: Bogdankę, Junikowski oraz potok Różany.
- W ramach mojego projektu chciałem zaobserwować i udokumentować poziom zanieczyszczenia lokalnych wód. Zrobiłem to jako artysta, ale przede wszystkim jako obywatel, aktywista. Mój projekt artystyczny, wsparty przez Fundację Malta, ma na celu zwrócenie uwagi, na to co nie jest odległe, a bardzo bliskie nam, namacalne i widoczne gołym okiem
- tłumaczy M. Kowalczyk.
Sprawdź też:
Śmieci i ścieki w poznańskich strumieniach blokują przepływ wody
Na swojej drodze napotykał wiele przeszkód w postaci przede wszystkim śmieci. Od najdrobniejszych przez butelki, siatki, po duże gabaryty: wózki, walizki, zabawki dziecięce, sprzęty AGD. Zdarzało się także, że w niektórych miejscach do wody spuszczane są ścieki z pobliskich ogródków działkowych.
- Przez niski poziom wód, gęste zarośla i dużą ilość śmieci nie dało się miejscami przejść strumieni, a co dopiero przepłynąć kajakiem. Zdarzało się, że ktoś nielegalnie ogrodził swój teren i uniemożliwił dotarcie do Strumienia Junikowskiego. Z kolei w przypadku Potoku Różanego, zaobserwowałem pobór wody ze strumienia do zasilania stawu na terenie prywatnej posesji
- mówi Kowalczyk.
Petycja w obronie poznańskich strumieni
Artysta swoją trasę nagrywał i fotografował.
Zobacz:
- Jednak od samego początku myślałem o tym, co dalej, jak uratować te miejsca. Zwłaszcza, że każdy strumień jest inny, różnią się też zanieczyszczenia - mówi Mateusz Kowalczyk.
Tak powstał pomysł stworzenia petycji w obronie poznańskich strumieni, która kierowana jest do prezydenta Jacka Jaśkowiaka. - Miastu potrzebne są otwarte i dostępne wody - pozwoliłoby to złagodzić coraz częściej nawiedzające Poznań długotrwałe upały, a także zapewniłoby to dostęp wody pitnej dla fauny miejskiej. Zwłaszcza teraz w czasie katastrofy klimatycznej - uważa artysta.
Sprawdź też:
Kowalczyk nawiązał kontakt z lokalnymi społecznikami, którzy zainteresowali się problemem. Zamierza złożyć powstałą petycję w obronie poznańskich strumieni do urzędu miasta. Czy to pomoże?
- Nie jestem naiwny, by sądzić, że władze miasta cokolwiek zrobią w sprawie postępującej degradacji wód płynących, wpuszczania ich w rury, umożliwienie ludziom dostępu, czy tolerowania prywatnego władania wodami jezior jak Umultowskie. Miasto robi tak, jak krytykowany rząd, który nie zwraca uwagi na żadne ekspertyzy naukowe
- uważa Wiesław Rygielski, przewodniczący Komisji Dialogu Obywatelskiego do spraw środowiska, który także podpisał się pod petycją.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zobacz też:
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?