Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wszyscy Chorwaci grają

Radosław Patroniak
Chorwacka reprezentacja miała nie tylko grać w Poznaniu, ale i mieszkać w Wielkopolsce, ale ostatecznie trener Slaven Bilic zamiast Olandii w Prusimiu wybrał pobyt w hotelu Sielanka w Warce. Nie wiemy czy tego żałuje, wiemy natomiast, że bardzo nastawia się na premierowe starcie na Euro z Irlandią.

Dlatego jutro Chorwaci o godz. 20.30 na Stadionie Maksimira zmierzą się ze Szwecją, która style gry przypomina jedenastkę z Zielonej Wyspy.

CZYTAJ TEŻ:
Wojciech Łazarek o losowaniu EURO 2012: Szczęściarz Franek
EURO 2012: Włochy, Irlandia i Chorwacja w Poznaniu
Jaki zwierzak najlepszy dla Chorwacji

- Reprezentacja Trzech Koron to nie całkowite odzwierciedlenie Irlandczyków, ale trudno nie dostrzec podobieństw. Oczekujemy więc agresywnej i zdyscyplinowanej gry. Szwedzi motorycznie też nie ustępują Irlandczykom, a może nawet ich przewyższają tłumaczył chorwackim dziennikarzom Slaven Bilic.

Bałkańską jedenastkę łączy z naszą reprezentacją nie tylko to, że ubiera ją ta sama firma. Na prezentacji nowych strojów Nike tamtejsi sponsorzy życzyli piłkarzom dojścia do półfinału ME. Dla nas też byłby to szczyt marzeń. Selekcjoner Chorwatów ma także podobne do Franciszka Smudy dylematy personalne.

- Nie wszystko układa się dla nas idealnie. Niektórzy zawodnicy mają problemy z przebiciem się do składu w swoich drużynach klubowych. Mam na myśli choćby Mario Mandżukica z Wolfsburga i Danijela Pranijca z Bayernu Monachium. Nie skreślam ich z kadry, ale nie ukrywam, że wolałbym częściej widzieć ich w rozgrywkach Bundesligi - zauważył Bilic.

Nie wszyscy mają jednak kłopoty z przekonaniem do siebie klubowych trenerów. Naturalizowany Brazylijczyk Eduardo da Silva obiecał kibicom, że w środę zobaczą drużynę z charakterem. Wcześniej natomiast zasygnalizował wysoką formę w towarzyskim meczu Szachtara Donieck z Andży Machaczkałą (3:1), zaliczając dwie asysty. Były snajper Arsenalu Londyn, będzie czołową postacią chorwackiego napadu, obok Ivicy Olica, który też nie za często zdobywa w tym sezonie gole dla Bayernu.

Za pewniaków do wyjściowej jedenastki mogą uchodzić natomiast Vedran Corluka z Bayeru Leverkusen, Darijo Srna z Szachtara Donieck, Ivan Rakitic z Sevilli, Luka Modric i Niko Kranjcar (obaj z Tottenhamu Hotspur). Trzy lub cztery znaki zapytania być może znikną właśnie po towarzyskim spotkaniu ze Szwecją, które w Chorwacji jest traktowane jako najpoważniejszy test przed Euro.

Chorwaci nie mają także w kadrze, podobnie jak biało-czerwoni, zbyt wielu graczy z rodzimych klubów. Na spotkanie ze Szwecją powołanie otrzymało jedynie czterech piłkarzy Dinama Zagrzeb, a mianowicie Josip Simunic, Ivan Kelava, Domagoj Vida i Sime Vrsaljko. To sygnał, że w Poznaniu możemy nie zobaczyć fanów Hajduka Split ze słynnej "Torcidy". Szalikowcy z Wybrzeża Adriatyku nie będą mieli po prostu komu kibicować. Inna sprawa, że poziom ligi chorwackiej nie pozostawia Bilicowi złudzeń. Bez armii zaciężnej Chorwaci na Euro prawdopodobnie nie odegraliby żadnej roli.

Obecność najbardziej zagorzałych fanów Hajduka i Dinama Zagrzeb mogłaby być jednak problemem dla służb porządkowych, zwłaszcza w kontekście grupowego spotkania Chorwatów z Włochami. Inna sprawa, że podczas ostatnich dużych imprez kibice z Bałkanów zachowywali się niemal wzorcowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski