Nie zrezygnowali ze śpiewu

W 2003 roku Agata Steczkowska wsparła Jacka Sykulskiego w Poznańskim Chórze Chłopięcym, ale te dwie osobowości artystyczne ze sobą nie wytrzymały. Po trzech latach rozstała się zarówno z jego chórem, jak i z Poznańską Szkołą Chóralną i zaczęła działać na własną rękę. Stworzyła zespół, który dał początek temu, którym dzisiaj kieruje.

Jak mówi, chłopcy, którzy śpiewali w jej zespole nie chcieli przestać śpiewać, a rodzice, aby ją wesprzeć, założyli Stowarzyszenie Rodziców Chóru Chłopięcego Agaty Steczkowskiej.
- Zgodziłam się. Ciągle uważam, że dla chłopców to znakomity pomysł zarówno na zagospodarowanie popołudniowych godzin, jak i kształtowanie ich osobowości - mówi Agata Steczkowska.

Jej chór liczy 20 członków. Pracuje w oparciu o program autorski, stworzony przez samą Agatę Steczkowską - jest zespołem kameralnym przeznaczonym dla rozwoju solistów. Siedzibę ma w poznańskim Gimnazjum nr 50 przy ul. Ściegiennego. Jak mówi Agata Steczkowska odmienność jej chóru od innych zespołów w Polsce polega na tym, że nie ma ona żadnego szefa nad sobą, a chór działa jedynie przy wsparciu wspomnianego stowarzysze-nia. Rodzice realizują jej prośby i polecenia.

Jedyną barierą do tego, aby chłopcy mogli śpiewać w chórze jest składka, wynosząca 100 złotych miesięcznie. Przyjęto jednak zasadę, że opłaty tej nie mnoży się, jeśli z jednej rodziny śpiewa więcej niż jeden chłopiec, zatem łączna składka dla dwóch czy trzech braci to też 100 złotych. Agata Steczkowska cały czas pracuje nieodpłatnie - jak mówi, pieniądze przeznaczane są głównie na ksero i wynajem sali.

- Gdyby mi nie odpowiadało to, co robi pani Agata Steczkowska nie wspierałabym tego chóru i nie prowadziła tego stowarzyszenia. Nasze relacje układają się bardzo dobrze, chociaż to osoba bardzo wymagająca. Chłopcy mają zajęcia z historii muzyki, emisji głosu, solfeżu, a do tego jeszcze próby. Jedyną barierą w działalności zespołu są pieniądze. Do końca stycznia będzie wiadomo ile ich otrzymamy z Urzędu Miasta. Wspiera nas też Urząd Marszałkowski. Dwa i trzy lata temu wyjazdy zespołu wsparło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Mamy zaproszenie do Wielkiej Brytanii, ale czy pojedziemy nie wiem, bo brakuje nam pieniędzy na przelot - mówi wiceprezes Stowarzyszenia Chóru Chłopięcego Agaty Steczkowskiej, Ewa Tomaszewska.

Rocznie zespół daje około 50 koncertów w kraju i za granicą. Co roku można go m.in. usłyszeć w Betlejem Poznańskim, a w minionym roku około 800 słuchaczy oklaskiwało zespół w Jarocinie podczas koncertu z okazji rocznicy Powstania Wielkopolskiego. Młodzi śpiewacy biorą też m.in. udział w warsztatach i wykładach dla dyrygentów prowadzonych przez ich dyrygentkę. W planach mają koncert pieśni wielkopostnych.

- Prowadzę ten chór, bo to moja pasja. Nie obchodzą mnie sukcesy. Interesuje mnie wnętrze każdego chłopca. Jak z nieśmiałego dziecka przekształca się w solistę, który stoi na scenie i niczego się nie boi - zauważa Agata Steczkowska.