Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie żyje Władysław Janicki, tancerz i choreograf

Stefan Drajewski
11 czerwca zmarł Władysław Janicki, tancerz i choreograf. Był poznaniakiem z urodzenia (1953). Po ukończeniu Poznańskiej Szkoły Baletowej natychmiast został zatrudniony przez Conrada Drzewieckiego w Polskim Teatrze Tańca. Tańczył w najważniejszych baletach Drzewieckiego: „Cudownym mandarynie”, „Divertimento”, „Sonacie na dwa fortepiany”, „Modus vivendi”, „Epitafium dla Don Juana”, „Odwiecznych pieśniach”, „Krzesanym”, „Zemście – w której stworzył kreację Rejenta…

W 1978 roku porzucił Polski Teatr Tańca i wyjechał do Henryka Tomaszewskiego do Wrocławia. Zagrał tam w „Sporze” i „Hamlecie”. Po roku przeniósł się do Opery Wrocławskiej, by w 1982 roku wrócić do Polskiego Teatru Tańca.. Wszedł natychmiast do obsady „Yesterday”. Pod koniec lat 90. ubiegłego stulecia coraz rzadziej pojawiał się na scenie jako tancerz, coraz częściej przy jego nazwisku na afiszu pojawiało się określenie choreograf lub reżyser.

Jako choreograf zadebiutował prawdopodobnie w 1982 roku w Teatrze Kalambur we Wrocławiu. Był to spektakl „Spartalino” według Urszuli Kozioł, w reżyserii Bogusława Litwińca. W 1986 roku przygotował choreografię do przedstawienia „Trzy świnki” w Teatrze Lalki i Aktora „Marcinek”. Pamiętam ten spektakl. Czuło się w nim rękę choreografa.

Władysław Janicki pokochał teatr dla dzieci, a ten pokochał Jego. Na początku lat 90. na stałe związał się z Teatrem Animacji w Poznaniu. Czasami był choreografem, czasami także reżyserował. Gdzie przyłożył rękę, zostawiał rozpoznawalny ślad. Ten ślad zostawił w bardzo głośnych spektaklach Teatru Animacji takich, jak: „”Czerwony Kapturek”, „Pierścień i Róża”, „Bulwar czarownic”, Ja Feuerbach”, „Ribidi Rabidi Knoll”, „Szałaputki”, „Bajka o czasie”. Tworzył znakomity tandem z Januszem Ryl-Krystianowskim.

Bardzo blisko współpracował również z Krystyną Meissner, kiedy była dyrektorem w Teatrze Horzycy w Toruniu. Zrealizowali wspólnie m. in. „Historię żołnierza”, „Niepokoje wychowanka Törlessa”, „Amerykańskie bajki dla dorosłych”…

Janicki szybko stał się rozchwytywanym choreografem w teatrach dla dzieci i teatrach muzycznych. W tych ostatnich najczęściej łączył choreografię z reżyserią. Pracował do końca. W Teatrze Animacji w repertuarze są jeszcze jego przedstawienia: „Bajka o szczęściu” i „Calineczka”. Ostatnia premierę – „Piękna i Bestia” zrealizował w Teatrze Lalek Rabcio w Rabce (premiera odbyła się 28 kwietnia 2014 r.)

Władysław – a dla kolegów Władyszek - był świetnym tancerzem, znakomitym choreografem i świetnym kompanem, z którym można było gadać do świtu. Głównie o tańcu i teatrze. Ostatni raz rozmawialiśmy bardzo długo o Conradzie Drzewieckim. Bez tej rozmowy książka o Mistrzu byłaby uboższa.

Pogrzeb Władysława Janickiego odbędzie się 18 czerwca (środa) o godzinie 13.30 na cmentarzu Naramowickim

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski