18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne pająki trafiły do poznańskiego ZOO

Agnieszka Smogulecka, Elżbieta Podolska
Pająki zostały przysłane w takich pojemnikach.
Pająki zostały przysłane w takich pojemnikach.
Gdy pracownicy firmy budowlanej w Bydgoszczy otworzyli pakunek, zaniepokoili się, że w środku znajdują się narkotyki. W paczce były tajemnicze pudełka, ulotki i jakaś dziwna substancja. Zaniepokoili się też wezwani na miejsce policjanci, bo gdy dokładnie obejrzeli zawartość przesyłki, zobaczyli, że w pudełeczkach są pająki. Duże, wyglądające na niebezpieczne. Zgodziło się je przyjąć poznańskie zoo. Transport odbywał się w asyście policji.

- W piątek po godzinie 9 do oficera dyżurnego dotarła informacja, że kilka dni wcześniej do jednej z hurtowni budowlanych w Bydgoszczy kurier przyniósł paczkę. Kiedy wreszcie pracownicy postanowili ją otworzyć znaleźli podejrzane ulotki i substancję. Zaalarmowali nas, bo sądzili, że mogą to być narkotyki - opowiada Maciej Daszkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Do hurtowni szybko wysłano techników i ekipę dochodzeniowo-śledczą. Porozmawiali z pracownikami, obejrzeli przesyłkę. Szybko zorientowali się, że nie mają do czynienia z narkotykami. W paczce były pojemniczki, przez niektóre z nich widać było zarys pająków.

- Prawdopodobnie jadowitych pająków - dodaje Maciej Daszkiewicz. - Z naszych wyliczeń wynika, że może ich być nawet kilkadziesiąt. To, co pracownicy hurtowni wzięli za substancję odurzającą to była karma dla nich.

Na kartkach, które były w przesyłce widnieją łacińskie nazwy okazów. Na pewno pojawiają się tam nazwy ptaszników: białokolanowego, wielobarwnego, nadrzewnego. Są także nazwy innych pająków. Wszystkie jadą teraz - w asyście policji - do Poznania, bo pająki zgodziło się przyjąć nasze zoo.

- Szukano bezpiecznego miejsca, by przechować te pająki i tak trafiono do nas. Okazało się, że nie przyjmą ich znajdujące się najbliżej ogrody zoologiczne w Bydgoszczy, Płocku i Warszawie - mówi Lech Banach, dyrektor poznańskiego ZOO. - My zdecydowaliśmy się pomóc, bo mamy specjalistów z Jackiem Pałasiewiczem na czele. Najprawdopodobniej, jak wynika z opisu są to ptaszniki - jadowite i niebezpieczne zwierzęta.

Do Nowego ZOO paczka dotarła w godzinach wieczornych. Odebrał ją Jacek Pałasiewicz znawca pająków i motyli. I to on zajmie się określaniem do jakiego gatunku pająki należą.

- Na razie będą u nas aż do momentu znalezienia właściciela paczki - dodaje dyrektor Banach.

Policjanci z bydgoskiego komisariatu Wyżyny sprawdzają dlaczego pająki trafiły do hurtowni. Na razie wszystko wskazuje na to, że do pomyłki doszło w firmie kurierskiej i paczkę oznaczono nieprawidłowymi nalepkami adresowymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski