Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niecodzienny prezent na setne urodziny

Marek Weiss
Upadek, kontuzja i nieoczekiwany pobyt w szpitalu nieco pokrzyżowały plany jubilatce. Nic jednak nie mogło zmącić radości z przekroczenia magicznej granicy wieku w dobrej kondycji...

Nieczęsto zdarzają się operacje u osób mających sto lat. A jeszcze rzadziej życzenia dwustu lat składane są w szpitalu. Tak właśnie było kilka dni temu w Ostrowie, a w roli głównej bohaterki wystąpiła pani Józefa Kozera.

Jubilatka jest pensjonariuszką Gminno - Miejskiego Centrum Pomocy ,,Wiara - Nadzieja - Miłość'' w Odolanowie. Mieszka tam praktycznie od początku istnienia tej placówki, czyli od piętnastu lat. Kierownictwo i personel są zgodne, że pani Józefa jest jedną z najbardziej pogodnych podopiecznych.

Przygotowania do zbliżających się setnych urodzin trwały w najlepsze, gdy na dwa dni przed tak oczekiwaną datą doszło do nieszczęścia. Seniorka, bez problemów samodzielnie przemieszczająca się po ośrodku, potknęła się i upadła, doznając urazu biodra. Konieczny był pobyt na oddziale ortopedii ostrowskiego szpitala. Już następnego dnia przeprowadzono tam zabieg, który przebiegł bez najmniejszych nawet problemów.

- Osób starszych na oddziale mamy sporo, ale tak zaawansowani wiekowo pacjenci zdarzają się niezwykle rzadko. U pani Józefy w wyniku urazu nastąpiło złamanie szyjki kości udowej. Bardzo się cieszymy, że mogliśmy ją leczyć i przywrócić jej sprawność - powiedział ordynator oddziału ortopedii i traumatologii narządu ruchu Mirosław Falis.

W dniu urodzin sędziwa pacjentka mogła już na siedząco, z uśmiechem na twarzy, odbierać życzenia. Przez oddział przewinęło się wyjątkowo wielu gości. Byli wśród nich samorządowcy, szefostwo odolanowskiej placówki i szpitala oraz krewni. Personel oddziału postarał się o okazały tort z dedykacją, bo taka pacjentka zdarza się chyba raz na... sto lat.

Urodziny Józefy Kozery przypadły w piątek, trzynastego, ale nie zważając na to seniorka należała tego dnia do najszczęśliwszych osób na świecie.

- Dziękuję wam za opiekę i troskę. Życzę wam abyście też doczekali stu lat, tak jak ja - powiedziała do lekarzy i pielęgniarek.
Jubilatka niemal przez całe życie mieszkała w Ostrowie. Pochodziła z wielodzietnej rodziny. Była najmłodszą z dziewięciorga rodzeństwa. Pracowała jako kucharka w dawnym szpitalu przy ulicy 3 Maja. W 1999 roku owdowiała po raz drugi i wkrótce potem zdecydowała się na zamieszkanie w odolanowskim ośrodku. Zachowała dobry wzrok i apetyt. Lubi słodycze, a największą radość sprawiły jej urodzinowe bombonierki. Lubi codziennie pić mocną, słodką kawę. Pani Józefa potrafi wykonać wokół siebie wszystkie codzienne czynności. W wieku stu lat musiała skorzystać z pomocy szpitalnej dopiero po raz drugi w życiu.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski