Niedzielna ewakuacja Term Maltańskich: miasto krytykuje działania przeciwników szczepień, a prezydent nazywa ich "grupką cymbałów"

Fałszywy alarm bombowy na Termach Maltańskich

W niedzielę, 8 sierpnia, po godzinie 17 na terenie Term Maltańskich doszło do ewakuacji 1800 osób, które przebywały w obiekcie. Na skrzynkę mailową biura obsługi klienta przyszła wiadomość, że przy kasach dla osób zaszczepionych znajdują się bomby. Był to mail od osoby podającej się za przeciwnika szczepień.

Prezes Term Maltańskich, Jerzy Krężlewski poinformował, że dotarła anonimowa wiadomość o zbliżonej treści: Przy kasie dla zaszczepionych i w aquaparku zostały podłożone bomby. Jak nie przestaniecie kłuć Polaków, będą podkładane w innych obiektach w mieście.

Na miejsce natychmiast przybyła policja, a także oddział saperski, który dokładnie sprawdził obiekt. Okazało się, że był to fałszywy alarm.

Ewakuacja poszła bardzo sprawnie. Od momentu jej zarządzenia do momentu, kiedy zaczęliśmy z powrotem wpuszczać ludzi do obiektu, minęły 52 minuty. Policjant z grupy pirotechnicznej dokładnie sprawdził Termy i nie znalazł żadnej bomby

– dodaje prezes Jerzy Krężlewski.

Osobom, którym wygasł czas w aquaparku podczas ewakuacji, pobyt został przedłużony o godzinę. A osoby, które zdążyły się tylko przebrać bez wejścia do basenów, otrzymały voucher do wykorzystania w późniejszym terminie.

Miasto krytykuje działania i zapowiada walkę

Do niedzielnego wydarzenia na swoim profilu facebookowym odniósł się Jacek Jaśkowiak, który potępia zachowanie ludzi chcących wywołać strach wśród mieszkańców.

Tak zwani "antyszczepionkowcy" wywołali alarm bombowy w Termy Maltańskie Poznań. Takie zachowania należy piętnować. Nie możemy pozwalać na to, by mieszkańcy byli terroryzowani i narażani na stres przez grupkę cymbałów. Liczę na szybkie ujęcie sprawców i jednocześnie dziękuję Policji za sprawną akcję na miejscu zdarzenia.

- pisze Jacek Jaśkowiak.

Rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu informuje, że służby działają w tej sprawie, jednak szczegółów operacji z uwagi na dobro śledztwa nie może ujawnić.

Prowadzone jest postępowanie ws. zgłoszenia fałszywego alarmu bombowego. Zajmuje się tym policja do spraw walki z cyberprzestępczością z Komendy Wojewódzkiej Policji

- mówi nam sierż. sztab. Marta Mróz.

Natomiast Magdalena Pietrusik-Adamska, dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych Urzędu Miasta mówi tak: - Zachowania tzw. "antyszczepionkowców", które miały miejsce w ostatnim czasie, uważamy za naganne i oczekujemy, że właściwe organy zajmą się ich ściganiem.

I dodaje: - W ramach działań prewencyjnych o organizacji punktów szczepień w mieście za każdym razem informowana jest Komenda Miejska Policji, przy współpracy, z którą przeprowadzana jest akcja szczepienna.

Za celowe przesłanie fałszywego alarmu o zagrożeniu dużej liczby osób grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Dwie kolejki na Termach Maltańskich

Termy Maltańskie w połowie czerwca wprowadziły w swoim obiekcie dwie kolejki. Do jednej z nich mogą ustawić się osoby zaszczepione przeciw koronawirusowi. W drugiej muszą ustawić się osoby, które się jeszcze zaszczepiły, lub nie będą chciały tego zrobić. Spotkało się to z ogromnym oburzeniem ze strony klientów, którzy mówią o segregacji ludzi.

Wiele osób komentujący ten komunikat na facebookowym profilu Term maltańskich było przeciwnym tym pomysłom. Pojawiały się tam wpisy: “Brzmi jak segregacja ludzi”, “Tragedia... Jak już ludzi w taki sposób segregują...” oraz “Dlatego w te wakacje skorzystamy z innych basenów”.

Jak zapewnia prezes Term Maltańskich Jerzy Krężlewski, obiekt nie zamierza rezygnować z wprowadzenia dwóch kolejek dla zaszczepionych i niezaszczepionych. Jest to zmiana wprowadzona ze względu na limity odwiedzających. Ma to usprawnić wejście osobom w pełni zaszczepionym, którzy nie muszą przechodzić procedur, które wymagane są dla osób niezaszczepionych.

- Nie ma mowy o żadnej segregacji. Gdybyśmy wprowadzili kasy tylko dla zaszczepionych, wtedy dopiero byśmy mogli mówić o segregacji - dodaje prezes.