- Zająłem je nielegalnie - przyznaje Piotrowski. - Na tym samym korytarzu mieszka moja mama z ojczymem. Gdy zmarła sąsiadka, którą znałem od dziecka, w lutym 2009 roku po prostu się tam wprowadziłem. Nie miałem z rodziną gdzie się podziać.
Przedtem Artur Piotrowski trochę pomieszkiwał w kawalerce z matką i ojczymem, częściej jednak nocował u kolegów. Żona z synem mieszkała u swojej matki.
- Tam też jest ciasno - opowiada mężczyzna. - Nie mieściliśmy się na 9 metrach. Oboje pracujemy, ale gdybyśmy wynajęli mieszkanie, nie zostałoby nam nic na życie. Próbowaliśmy załatwić coś od miasta - też bez efektu. Byłem zdesperowany.
Remontował, płacił czynsz, ale wyrok zapadł
Natychmiast po zajęciu mieszkania Piotrowski zgłosił ten fakt w administracji. Dostał książeczkę czynszową, później kolejną.
- Próbowałem jakoś to zalegalizować - mówi. - Ale nikt nie chciał ze mną rozmawiać.
Dopiero po roku ZKZL wystąpił o eksmisję. Wyrok zapadł kilka miesięcy później. Wtedy w mieszkaniu była już zainstalowana przez Piotrowskiego toaleta i prysznic. Minęło kolejne kilkanaście miesięcy i sprawa trafiła do komornika. Ten dał im miesiąc na dobrowolne opuszczenie mieszkania.
Sąd przyznał Piotrowskim prawo do lokalu socjalnego. Zaproponowano im hotel robotniczy przez pół roku.
- Co zrobię dalej? Tak samo jak dziś nie będzie mnie stać na wynajęcie mieszkania - mówi. - Przecież to, które zajmujemy, to nie żadne luksusy - kawalerka w baraku, z piecami kaflowymi. Komu przeszkadza, że tam zostaniemy?
W tym tygodniu Artur Piotrowski do swojego stanowiska próbował przekonać urzędników ZKZL-u. W ciągu miesiąca ma otrzymać odpowiedź.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że państwo Piotrowscy są w trudnej sytuacji - mówi Magdalena Gościńska, rzeczniczka ZKZL-u. - Nie ulega wątpliwości, że do mieszkania, które zajmują, się włamali. Na ich korzyść przemawia to, że solidnie płacą czynsz i dbają o lokal. Analizujemy sytuację i szukamy optymalnego rozwiązania.
Artur Piotrowski wciąż ma nadzieję, że nie będzie musiał się wyprowadzać. A jeśli już, to gdzieś, gdzie on i jego rodzina będą mogli mieszkać dłużej niż pół roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?