Do zdarzenia doszło w czwartek, 30 stycznia w godzinach wieczornych na ul. Święciechowskiej przy skrzyżowaniu z ul. Pankiewicza w Lesznie.
Za kierownicą hyundaia i30 siedział 62-latek. Jechał wraz z żoną i od domu dzieliło go może 150 metrów.
- Na drogę wybiegł nam kot. Nie chciałem go przejechać, ale zarzuciło nas na mokrym bruku, zaczepiliśmy o drzewo i dachowaliśmy - mówił krótko po zdarzeniu w rozmowie z portalem Leszno.NaszeMiasto.pl.
Sprawdź też:
Zarówno kierowca, jak i jego żona wyszli z wypadku bez szwanku. Mieli bardzo dużo szczęścia. W bagażniku auta wieźli dwa, pokaźnych rozmiarów pieńki drzewa. Gdyby w czasie koziołkowania auta przedostały się do kabiny, mogłoby skończyć się dramatycznym wypadkiem.
Ul. Święciechowska na odcinku przy skrzyżowaniu z Pankiewicza została czasowo zamknięta. Auto postawiono na kołach i załadowano na lawetę.
Mieszkańcy narzekają na stan drogi, zwłaszcza na brukowanym odcinku.
- Dziury, wyrwy, brak chodnika i kiepskie oświetlenie. Czekamy na remont latami i jeszcze poczekamy - mówili, przyglądając się działaniom służb.
Remont ul. Święciechowskiej ma rozpocząć się zgodnie z zapewnieniami władz Leszna, dopiero w 2021 roku.
Zobacz zdjęcia z miejsca wypadku:
Źródło - Leszno.NaszeMiasto.pl: Leszno. Dachowanie na Święciechowskiej. Kierowca omijał kota na drodze, uderzył w drzewo i koziołkował [ZDJĘCIA]
Sprawdź też:
Jak udzielać pierwszej pomocy? Zobacz:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?