Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieustające la dolce vita we włoskiej Emilii Romanii

Tomasz Nyczka
Będąc w Emilii Romanii, warto wybrać się do zabytkowej Ferrary
Będąc w Emilii Romanii, warto wybrać się do zabytkowej Ferrary 123 rf
Land with a soul. Kraina z duszą. To slogan reklamowy Emilii Romanii. Regionu w północnych Włoszech, który tylko szaleniec o brak tej duszy mógłby posądzić. Prawdopodobnie jednak Polak, spytany o Emilię Romanię, wybałuszy oczy. Dlaczego wciąż tak niewiele o niej wiemy?

Do Mediolanu mogliśmy przecież latać samolotem. Rzym też był na wyciągnięcie ręki. Tymczasem i z Rzymem, i z Mediolanem, które Polacy pokochali, miasta Emilii Romanii, mogą śmiało konkurować.

Emilia Romania - idealny mariaż

- Ciepłe morze, które jest rajem dla turystów. Sięgająca kilku tysięcy wstecz historia regionu i oszałamiające, monumentalne zabytki. Wybitni twórcy, którzy pochodzą z Emilii Romanii. I pogoda - zwykle niezawodna - zachęca Katharina Thimm z Izby Turystycznej Emilii Romanii.

Obiektem kultu jest w Emilii Romanii Federico Fellini. Słynny reżyser wyziera z każdego kąta. Przede wszystkim w Rimini, mieście, w którym urodził się i mieszkał. W Rimini jest park Felliniego, w Rimini ściany kilkusetletnich budynków upstrzone są muralami ze scenami z filmów wielkiego Federico. W Rimini wreszcie jest słynne kino Fulgor, które inspirowało reżysera.

Myli się jednak ten, kto uzna, że antyczne Rimini przykryte jest muzealnym kurzem. Latem miasto zamienia się w wielką dyskotekę. Kluby rozsiane wzdłuż Adriatyku tętnią życiem i głośną muzyką, a na plaży można usłyszeć niezliczoną ilość języków.

Jednak historię widać tu na każdym kroku. Luksusowe samochody mkną po moście Tyberiusza, który ma… 2 tysiące lat. Konstrukcja oparła się nawet zapędom Benito Mussoliniego, który chciał ją wysadzić w powietrze. Nawet ktoś, kto w Rimini nie był, może zaś kojarzyć słynny Łuk Augusta.

- Spośród wszystkich łuków triumfalnych, jakie wznosili Rzymianie, ten jest najstarszy, bo pochodzący z 27. roku przed Chrystusem - wyjaśnia przewodniczka turystyczna Barbara Stolecka, Polka mieszkająca na stałe w Rawennie. - Równie okazały jest Dom Chirurga, a raczej jego ruiny w centrum miasta. Należał do bardzo wpływowego obywatela imperium. Prawdopodobnie był to wojskowy lekarz, o czym świadczyć mogą chirurgiczne narzędzia znalezione w miejscu wykopaliska.

Na deser jeszcze dwa monumentalne rynki. Piazza Tre Martiri - centrum życia rzymskiego miasta i Piazza Cavour - które podobną rolę pełniło w średniowieczu.

Jeśli Rimini skrzy się aż od historii, to co powiedzieć o San Leo? To urokliwe, typowo włoskie miasteczko, położone u zbocza wielkiej góry, na której osadzony jest monumentalny zespół zamkowy. Prowadzi do niego, z Rimini, słynna "via Emilia".

W czasie II wojny światowej, jak zdradza lokalny przewodnik, centrum dowodzenia niemieckiej Luftwaffe w tym regionie. Do dziś - jedna z najlepiej zachowanych fortec renesansu. A tam ciekawostka - cela, w której przez cztery lata przetrzymywany był znany okultysta i poszukiwacz przygód, hrabia Cagliostro. To z jego czaszki, wedle podań historycznych, pić wino mieli żołnierze generała J. H. Dąbrowskiego, którzy zdobyli fortecę. Na drewnianym łożu, na którym spał, naręcza uschniętych kwiatów. Do dzisiaj ta cela to miejsce pielgrzymek i kultu... masonów z całej Europy.

Miłośnicy historii powinni też zawitać do Ferrary, kolonii założonej jeszcze w czasach rzymskich. Tu warto zobaczyć, usytuowany w centrum miasta, zamek otoczony fosą. I oszałamiającą renesansową katedrę. Jej budowę rozpoczęto jeszcze w stylu romańskim, dokończono - już w renesansowym. W Ferrarze działa też jeden z najbardziej prestiżowych włoskich uniwersytetów. A ludzie zjeżdżają tu z całego kraju, by studiować architekturę, kierunki inżynieryjne, prawo i medycynę. Tutaj też doktorat z prawa zrobił Mikołaj Kopernik.

Zawsze można też zajrzeć do Modeny. To stąd pochodzi słynny konstruktor Enzo Ferrari. Nieopodal Modeny, w Maranello, do dziś, można podziwiać jego samochody w popularnym wśród turystów muzeum Ferrari.
Raj dla zmysłów i podniebienia

Jeśli "zaliczyliśmy" już obowiązkowe atrakcje Emilii Romanii, możemy skupić się na rozkoszach podniebienia. Tym, co trafia na talerze w północnych Włoszech, na równi z włoską operą, zachwycał się już Rick Stein, słynny brytyjski kucharz, który zjeździł region, kręcąc program dla BBC. Teraz każdy może sprawdzić, czy miał rację.

Parma? Blisko, prawda? Bo przecież szynka parmeńska. A Bolonia? Czyżby spaghetti bolognese? O nie, zażądać spaghetti po bolońsku, to największa obraza dla Bolończyka. By więc uniknąć kulinarnej kompromitacji, warto zamówić tortellini, czyli pierożki wypełnione farszem z mięsa. Najczęściej podawane w rosole z kury.

Do większości włoskich dań można dodać parmigiano- reggiano. I do tych wyszukanych, i do tych najprostszych. W północnych Włoszech produkuje się go od, bagatela, 800 lat!

Uszlachetni więc parmezan popularne w Bolonii tagliatelle z mięsem. Bolonia usiana jest zresztą sklepikami, w których taki tradycyjny, świeży makaron można kupić. A do szkół robienia makaronu zjeżdżają turyści z całej Europy, by, przez kilka tygodni, dowiedzieć się wszystkiego o włoskim makaronie.

W Emilii Romanii warto też ugryźć się w język, gdy przyjdzie nam ochota na pizzę. Włosi nią gardzą. Zamiast tego jedzą piadiny, czyli pocięte w trójkąty pszenne placki, wypełnione farszem. Wołowina, puree, warzywa - proszę bardzo! Zdrowsze niż pizza, a równie pożywne. Na stołach królują też wędliny, podawane na deskach i półmiskach. Często jako główne danie. Wśród nich salami, a w Bolonii - charakterystyczna dla niej mortadella. Włosi uwielbiają też szynkę parmeńską. Jedynie tutaj jest ta prawdziwa i najlepsza, pochodząca z miejscowości Langhirano.

No i wino. Choć można znaleźć w regionie znane wszystkim: cabernet sauvignon, chardonnay, czy merlot, to jednak producenci skupiają się na wytwarzaniu wina z lokalnych odmian winogron.

Popularne jest sangiovese. A najbardziej w Bolonii, Forli, Rawennie i Rimini. Sangiovese to po prostu odmiana winorośli, która służy do produkcji czerwonego wina, najczęściej chianti. Takie wino idealnie komponuje się z mięsem i twardymi serami. A skąd nazwa? Według legendy, pierwsi winorośla uprawiać mieli włoscy mnisi, nieopodal góry Mount Giove.

Ale Włosi zakochani są też w lambrusco, produkowanym w wersji słodkiej, wytrwanej i półwytrawnej. Lambrusco też wyrabia się z odmiany lokalnych winogron, która sięga jeszcze czasów Imperium Rzymskiego. Dobre lambrusco ma, niestety, jedną wadę. To cena.

Cała Emilia Romania usiana jest plantacjami winorośli. W winiarniach, takich jak ta należąca do księcia Spaletti Colonna di Paliano, do której drzwiami i oknami walą setki turystów spragnionych wiedzy na temat szlachetnego trunku, wino dojrzewa w drewnianych beczkach. A beczki sprowadzane są z Francji. Każda kosztuje około 500 euro i każdej można użyć tylko trzy razy. Potem ewentualnie... może służyć jako dekoracja.

Wina to też gwóźdź programu słynnych aperitivo. Czym jest aperitivo? To zwyczaj, który polega na spożywaniu lekkiego alkoholu do posiłków. I okazja, by spotkać się ze znajomymi. Czyli inaczej - la dolce vita w pigułce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski