Lech bardzo bojaźliwie rozpoczął to spotkanie. Dał się zepchnąć do obrony, a Legia utrzymywała się przy piłce i próbowała skrzydłami konstruować swoje akcje. Gdyby Rosołek w kilku sytuacjach lepiej potrafił przyjąć piłkę, mogło być groźnie pod bramką Kolejorza.
Jacek Zieliński: "Lech Poznań przegrał na własne życzenie"
Pierwszy celny strzał był autorstwa Gwilii, jednak Gruzin uderzył zbyt lekko i Filip Bednarek złapał piłkę.
Po około kwadransie Kolejorzowi udało się przesunąć grę na połowę Legii. Najpierw bardzo niecelnie uderzył Ramirez, potem z bardzo dobrym dośrodkowaniem minął się Sykora.
Ramirezowi udało się zatrudnić Boruca w 17 minucie, ale bramkarz Legii nie miał problemów ze skuteczną interwencją. Legia sprawiała Lechowi duże problemy atakując prawą stroną. Tym razem dosyć dyskretny występ notował Tymoteusz Puchacz. "Schowany" był też Jakub Moder, nie tak dynamiczny jak do tego nas przyzwyczaił był Kuba Kamiński. To znów nie był ten Lech z Ligi Europy, ale wystarczyła jednak akcja, by objął prowadzenie.
W 29 min prawą stroną boiska popędził Dani Ramirez, zagrał w pole karne, gdzie był tylko Pedro Tiba. Jednak przed nim nie naciskany Josip Juranović dopadł do piłki i próbując zgrać do Artura Boruca, umieścił piłkę we własnej bramce.
Kolejorz przejął inicjatywę, Pedro Tiba zagrał prostopadle do Mikaela Ishaka, ale zbyt mocno i Szweda wyprzedził Artur Boruc. Przed przerwą strzelał jeszcze głową Ramirez, ale zbyt słabo, by zaskoczyć bramkarza Legii. Podobać się mógł harujący na prawej stronie Alan Czerwiński, dla którego nie było straconych piłek. Szkoda, że dobrej dyspozycji prawego obrońcy nie potrafili wykorzystać koledzy
Lech niestety stracił Kubę Kamińskiego, któremu odnowił się uraz i musiał opuścić boisko.
Pierwsza akcja po zmianie stron zapowiadała emocje w drugiej części. Płaski strzał Skórasia nieznacznie minął prawy słupek bramki Boruca. W rewanżu Wszołek wymanewrował obronę, Lecha. Równowagę stracił Puchacz, ale strzał skrzydłowego Legii z lewej nogi był na szczęście niecelny.
Kolejorzowi niestety mecz powoli zaczynał wymykać się spod kontroli. Efektem był wyrównujący gol w 68 minucie, zdobyty przez debiutanta Kacpra Skibickiego. Paweł Wszołek, dośrodkował w pole karne Lecha, a 19-latek popisał się efektownym strzałem z woleja.
Lech miał swoje szanse na strzelenie zwycięskiego gola w 82 i 83 minucie. Boruc jednak znakomicie obronił uderzenie z dystansu Michała Skórasia, a kilkadziesiąt sekund później strzał z wolnego Jakuba Modera.
I kiedy wydawało się, że to spotkanie zakończy się remisem, już w doliczonym czasie gry na akcję lewą stroną zdecydował się Filip Mladenovića, który dośrodkował w pole karne wprost na głowę Rafaela Lopesa, a Hiszpan głową dał zwycięstwo Legii.
Oceniamy piłkarzy Lecha Poznań w meczu z Legią Warszawa (1:2...
Sprawdź też:
- Te restauracje upadły po "Kuchennych rewolucjach"
- 7 najbardziej niebezpiecznych dzielnic w Poznaniu
- Poznaniacy przyłapani przez Google. Jesteś wśród nich?
- Sprawa powiększenia ust skończy się w sądzie
- Te obrzydliwe rzeczy ludzie robią w samolocie [zdjęcia]
- Modowe stylizacje poznaniaków potrafią zadziwiać!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Czarne chmury nad liderem Rammstein. Muzyk reaguje na oskarżenia o molestowanie
- 40 lat temu odbył się pierwszy rodzinny poród w Polsce. Wszystko dzięki sprytowi ojca
- Znana dziennikarka podziękowała za przypomnienie zdjęcia. Jak je skomentowała?
- Sceny jak z gangsterskiego filmu w centrum miasta. W ruch poszedł topór