Czytaj komentowany tekst: Rady osiedli w Poznaniu: Inauguracje sesji w rękach Platformy
Moim zdaniem, zabrakło transparentności, a przede wszystkim rzetelnej informacji. Jeżeli przewodniczący miał problem z obsadzeniem prowadzących sesje inauguracyjne w radach osiedli, mógł się nim podzielić z innymi klubami w radzie. Koleżanki i koledzy z pewnością przyszliby z odsieczą. Tak się jednak zdarzyło, że tym kłopotem przewodniczący obarczył radne i radnych swojego klubu. I wyszło na to, że rady osiedla są bliskie sercu jedynie jednej opcji politycznej. A to musiało skończyć się awanturą.
Różnego rodzaju podejrzenia mogą rodzić także sprzeczne informacje, które otrzymywała radna SLD. Najpierw, że interesujące ją rady osiedla są "zajęte". Później, że np. w przypadku Naramowic czy Szczepankowa istnieje możliwość korekty, by na końcu stwierdzić, iż nazwiska osób wskazanych, jako prowadzące sesje są jedynie propozycją, a nie ostateczną decyzją. To wszystko może wskazywać, że ktoś zapędził się w kozi róg i próbuje - z gracją słonia w składzie porcelany - wybrnąć z sytuacji.
Pytanie: czy jest o co kruszyć kopię? Myślę, że zważywszy na rok wyborczy (dwukrotnie pójdziemy do urn) tego rodzaju działania mogą być interpretowane, jako próba zdobycia głosów czy politycznego "zawłaszczenia" rad osiedli. A to nie służy ani samorządom osiedlowym, ani miastu, ani samym radnym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?