Niższy wyrok dla Jakuba Tomczaka

Czytaj także:
Jakub Tomczak nie będzie odsiadywał dożywocia
Jakub Tomczak posiedzi krócej?
Poznań: Sprawa Jakuba Tomczaka dla Sądu Najwyższego

Sprawa Jakuba Tomczaka była pierwszą w kraju, w której wyrok zagranicznego sądu dostosowano do polskiego prawa. Sąd Okręgowy w Poznaniu, który zrobił to w lipcu br., zamienił podwójne dożywocie za gwałt i ciężkie pobicie na odpowiednio 12 i 10 lat pozbawienia wolności.

Tyle, że sąd w Exeter zarządził wykonanie obu kar równocześnie. Sąd w Poznaniu stwierdził, że nie może zrobić tego samego, gdyż nie ma w Polsce takiej instytucji jak równoczesność odbywania kilku kar.

Podkreślił przy tym, że sposób wykonania kary dotyczył podwójnego dożywocia, które ze swojej istoty nie może być wykonane inaczej. Dlatego dostosowując wyrok angielskiego sądu do polskiego prawa zmienił sposób wykonania kary i zarządził odbycie dwóch kar jedna po drugiej, z możliwością ubiegania się o warunkowe zwolnienie po 9 latach.

Od samego początku przeciwni takiej interpretacji byli obrońcy Jakuba Tomczaka, Wojciech Wiza i Mariusz Paplaczyk.
- To wypaczenie wyroku z Exeter - argumentował mecenas Wojciech Wiza.

Adwokaci złożyli zażalenie do Sądu Apelacyjnego, a ten postanowił rozwiać wątpliwości przy pomocy Sądu Najwyższego. Skład sędziowski pod przewodnictwem znanego karnisty, prof. Tomasza Grzegorczyka, nie miał żadnych wątpliwości: równoczesność odbywania kary orzeczona przez sąd w Exeter jest elementem wyroku i jest wiążąca dla sądu w Poznaniu.

- Można mieć satysfakcję - przyznaje mecenas Wojciech Wiza. - Trudno jednak mówić o satysfakcji Jakuba. Tę może mu zapewnić tylko uniewinnienie, którego można dochodzić jedynie przed brytyjskim wymiarem sprawiedliwości. W Polsce zrobiliśmy już wszystko.

Jakub Tomczak za kratkami spędził już prawie 5 lat.