Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

No i koniec z laniem wody

Leszek Waligóra
P. Jasiczek
Gdy pan Michał Iwaszkiewicz w rubryce obok udziela rad, jak i kiedy żartować, zaraz piszący obok spina się w sobie. Jak tu teraz żartować, gdy czas ku temu nieszczególny? Bo taka powódź za oknem. I owszem, można było żartować tydzień temu, bo powódź była 300 kilometrów stąd i to na dodatek na innej rzece.

A dziś?
A dziś prawie za zakrętem. W co niektórzy nie chcą wierzyć. Rano od góry do dołu obsobaczył mnie czytelnik. Bośmy napisali, że wojewoda ogłasza alarm powodziowy dla Suchego Lasu. Fakt, też podrapałem się po łysiejącym czole: jak Suchy Las może być mokry? A my, dziennikarze, na dodatek jak idioci powtarzamy. Rzut oka na mapę jednak wystarczył... przez gminę Suchy Las płynie sobie rzeka, Wartą zwana. Jeszcze tydzień temu oaza spokoju, synonim strumyka, co płynie z wolna, a nad nim szumi las. Teraz też płynie z wolna. Tylko troszkę dużo tego płynie.

Prosimy więc do dziennikarzy nie strzelać. Dziennikarze mogą oczywiście łapać za worki z piaskiem i je przerzucać, ale zapewniam państwa - do tej roboty akurat większość dziennikarzy ma słabiutkie kwalifikacje. Pęcherze na rękach gotowe po 3 workach, po 5 wypada dysk. Dziennikarze jednak mają pewną inną umiejętność: potrafią informować. Tak jak tydzień temu nabijałem się z polityków, którzy pod wpływem wód powodziowych rosną, tak samo też rosną dziennikarze. Ale nie zawsze i nie wszyscy. Ba! Większość nie rośnie. Większość pomaga piórem, mikrofonem, kamerą. No bo skąd będziecie wiedzieli o fali?

Owszem, dziennikarz może przeszkadzać. Tak jak ekipa pewnej telewizji, którą widać na pewnym filmiku, który obiegł już internet. Pan dziennikarz chciał relacjonować, tak bardzo chciał, że przeszkadzał mu krzyczący z boku człowiek: usuńcie ten wóz! Akurat tak się zdarzyło, że wóz transmisyjny zastawiał drogę... Ale to wyjątek.

Dla poznaniaków powódź jest abstrakcją. I trudno się dziwić, że w alarmy powodziowe nie wierzą. Ot, atrakcja turystyczna: woda tak fajnie wysoko. No to, żeby obejrzeć jak fajnie wysoko jest, dziennikarze ruszyli nad rzekę. Piszący te słowa ruszył wieczorem. W Poznaniu minął grupki fotografujące się nad rzeką. Już w Czapurach jednak zastał urobionych po łokcie strażaków, mieszkańców... nie pracowali ot tak sobie a muzom. Wodę mieli ot, na wyciągnięcie ręki.
Kilka kilometrów dalej: woda tuż od granicy wałów. Życie nocne kwitnie, ludzie chodzą i patrzą. Fotografują. Ale tak jak wszędzie - po cichu. Bo idzie woda.

A jeszcze kawałek dalej ludzie zasuwają z łopatami przy wale, nad którym lada chwila może przelać się woda. Coś niesamowitego... Widziałem to 13 lat temu we Wrocławiu, moje pokolenie nigdy nie widziało tego na żywo nad Wartą. A to dopiero początek.

Wyolbrzymiamy? Ależ oczywiście, że wyolbrzymiamy! Dziennikarze są od tego, żeby wyolbrzymiać. Przecież pan Zdzich nie będzie się uważał za bohatera tylko dlatego, że pracował 2 czy 3 doby po to tylko, żeby woda nie zalała oczyszczalni ścieków. Prawda?

Przecież za bohaterów nie będą uważać się dzieciaki z poprawczaka, które pomagały układać worki i do mikrofonów dziennikarzy, może czasem w niewybrednych słowach - krzyczały: przyjdźcie pomóc! (to do rówieśników). Pewnie, będą czuć się wyjątkowo, bo nie stoją z założonymi rękami, tylko pracują. Oczywiście: o heroizmie tych, którzy będą walczyć o ocalenie swoich dobytków - będziemy pisać.

Jak ocalą, napiszemy: ufff i zaczniemy pisać o czymś innym. Jeśli nie ocalą - zaczniemy pisać o pomocy. A co może zrobić zwyczajny człowiek? Może stać z założonymi rękami (bo mieszka na górce, woda do niego nie przyjdzie... Czyżby?).

Może zrobić sobie zdjęcie na tle wezbranych wód. Ładna pamiątka dla wnuków.
Można pomóc. Fizycznie. Można przynieść picie i jedzenie dla tych, co fizycznie pracują. Można przynieść ubrania, dla tych, których zalało.

Wiecie, jakie to fajne uczucie, po wszystkim być wśród tych, którzy pomagali?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski