Wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu w rejonie Starego Rynku w godzinach od północy (lub pierwszej w nocy) do szóstej rano chce Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. Ma to dotyczyć zarówno sklepów, jak też i pubów, czy restauracji.
Dzięki temu w centrum ma być znacznie ciszej i bezpieczniej, szczególnie w weekendy.
- Trzeba pamiętać o ludziach, którzy tam mieszkają, dodatkowo to co się dzieje nocami w rejonie rynku na pewno nie przynosi chluby naszemu miastu - stwierdza Jacek Jaśkowiak.
Po nocach dochodzi do częstych burd, dewastacji. Hałasy, pobicia zdarzają się niemal codziennie (raczej każdej nocy). Z soboty na niedzielę jeden z przechodniów rzucił płytą chodnikową w witrynę pubu znajdującego się przy ul. Wrocławskiej. Odłamki szkła raniły kilka osób.
- Mężczyzna został zatrzymany przez ochronę. Obecnie zbieramy materiał dowodowy dotyczący zdarzenia - wyjaśnia Dominika Pupkowska-Bral z biura prasowego komendy wojewódzkiej policji.
Natomiast w weekendowe poranki staromiejskie uliczki wyglądają jak pobojowisko. Służby odpowiedzialne za czystość nie są w stanie w ciągu kilku godzin posprzątać po nocnych biesiadnikach. Chodniki i ulice bardziej przypominają średniowieczne rynsztoki niż trasy, którymi mają poruszać się turyści.
Słowa Jacka Jaśkowiaka potwierdzają mieszkańcy. I nawet ci, którzy mieszają dalej od Starego Rynku.
- Co weekend mamy pobudkę około czwartej lub piątek, gdy to młodzież zaczyna wracać z rynku - mówi Mirosława Batorowska, która mieszka przy ul. 23 Lutego. - Niestety, część z tych osób ma w sobie jeszcze bardzo dużo energii. Wyładowują ją na słupach, ławkach, czy też samochodach. Sama miałam już kilka razy porysowaną karoserię, wgniecenia na masce auta, czy też wyrwane lusterka - dodaje.
Przed laty Adam Ziajski, szef Teatru Strefa Ciszy opublikował w Głosie swój list "Stary Rynek stał się klozetem Poznania". Stwierdził w nim między innymi: "Nie będę przebierał w słowach: Stary Rynek to obecnie śmierdzący uryną jeden, wielki klozet z pawimi plackami na chodnikach". To było w październiku 2012. Teraz zapytaliśmy go, czy coś się zmieniło? - Jedynie piwne ogródki zostały uporządkowane. W sferze zachowań nie widzę, żadnych zmian - stwierdza obecnie.
Według Jacka Jaśkowiaka czasowe ograniczenia w sprzedaży alkoholu sprawdzają się w wielu krajach Europy Zachodniej. Jednak jego zadania nie podzielają niektórzy z członków lokalnej rady osiedla. - Trzeba by było najpierw zmienić ustawę o wychowaniu w trzeźwości, by pozwalała na takie rozwiązania - mówi Sławomir Cichocki z RO Stare Miasto i zarazem przewodniczący "Stowarzyszenia Ulica Wrocławska".
Sam mieszka przy ul. Wrocławskiej. Na pytanie jak się tam mieszka, zaczyna się śmiać. - Jest bardzo trudno - wyjaśnia. Dodaje, że samorząd, który reprezentuje chce innego rozwiązania, czy zmniejszenia limitu sklepów monopolowych z 1050 na 900 w całym mieście.
- Jeśli będzie ich mniej to utrudni dostęp do napojów wyskokowych, a największym problemem nie są puby, czy restauracje, ale właśnie punkt detaliczne sprzedające alkohol - dodaje. Wyjaśnia, że niestety miejscy radni jeszcze nie zajęli się propozycją ze Starego Miasta.
Restauratorzy ze Starego Miasta są bardzo zdziwieni propozycją prezydenta Poznania. Znaczną część z nich ma reprezentować... Sławomir Cichocki. - Gdy usłyszeli propozycję, to poczuli się wrzucani do jednego wora razem z prowadzącymi sklepy z alkoholem - stwierdza S. Cichocki. - Przecież to różny standard usług, inni klienci - dodaje radny osiedlowy.
Też mają ograniczenia
Według Światowej Organizacji Zdrowia jeden z sklep z alkoholem powinien przypadać na tysiąc a najlepiej do półtora tysiąca mieszkańców miasta.
W Poznaniu jeden sklep przypada na 475 mieszkańców. Po ograniczeniu liczby koncesji do 900 współczynnik wyniesie 550. Prohibicje czasowe wprowadzono między innymi w Paryżu - od godziny 22. W Finlandii sklepy są zamknięte od 21 do 9 rano. Na OktoberFest piwo podawane jest do 22.30 i w dni powszednie. Nocą nie można kupić alkoholu w Mińsku na Białorusi. Tam, by obejść przepisy, powstały wypożyczalnie. Wpłaca się kaucję i wypożycza butelkę z alkoholem. Jeśli się nie odda, to depozyt przepada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?