Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Norbert Jaskot ma dylemat z szablistkami

Radosław Patroniak
Norbert Jaskot trzykrotnie startował na igrzyskach olimpijskich, ale nigdy nie udało mu się zająć miejsca na podium
Norbert Jaskot trzykrotnie startował na igrzyskach olimpijskich, ale nigdy nie udało mu się zająć miejsca na podium Fot. Archiwum Głosu Wlkp.
Rozmowa z Norbertem Jaskotem, trenerem kadry szablistek, byłym szablistą AZS Poznań i medalistą MŚ.

Na zakończonych przed tygodniem ME w szermierce w Toruniu wyniki były ważne i niewiele zabrakło Pana podopiecznym do medalu, ale nie ma co ukrywać, że wszystkie walki i tak toczyły się z myślą o igrzyskach w Rio de Janeiro.
Najpierw może powiem o tych wynikach, że nie jestem wcale taki zawiedziony, choć wiadomo, że medal okrasiłby przyzwoity występ moich zawodniczek. Cieszy mnie jednak to, że w poprzednich ME w Montreux, gdzie zaczynałem przygodę z kadrą drużynowo zajęliśmy piąte miejsce a indywidualnie dziewiąte. Teraz zespół był czwarty, a Aleksandra Socha szósta w turnieju indywidualnym. Progres więc jest i to jest na pewno mały powód do satysfakcji. W roku olimpijskim ME oczywiście traktowane są tylko jako kolejny sprawdzian przed igrzyskami. Do tych ostatnich zostały nam trzy obozy. Kończymy zgrupowanie w Wałczu, za chwilę przenosimy się do Spały, a pod koniec lipca zawitamy do Cetniewa. Po wędrówce przez ośrodki COS 28 lipca wylecimy do Brazylii, gdzie 8 sierpnia zaplanowany jest turniej indywidualny, a pięć dni później drużynowy.


Problem polega na tym, że w samolocie znajdą się cztery zawodniczki, a kandydatek jest pięć, w tym dwie poznanianki.

Wybór nie będzie prosty, bo ME w Toruniu tylko jeszcze bardziej zaciemniły obraz. Katarzyna Kędziora z AZS Poznań bardzo zawiodła w turnieju indywidualnym, choć wcześniej dobrze prezentowała się w Pucharach Świata. Druga poznanianka, Bogna Jóźwiak, zaprezentowała się lepiej, ale też bez szału, bo zajęła 26. miejsce. Za to obie zawodniczki świetnie wypadły w drużynówce. Dzięki Kędziorze, która była rezerwową, przedłużyliśmy swoje nadzieje na brązowy medal. Ostatecznie przegraliśmy z Ukrainą 42:45, ale to Kasia trzymała nas przy życiu.

ME może i były tylko przystankiem w drodze do Rio, ale na pewno rzuciły jakieś światło na stan przygotowań innych federacji do imprezy sezonu. Czy ktoś Pana zaskoczył albo rozczarował?
Znaczenia nie można obniżać, bo to sprawdzian, który jest bardzo poważnie traktowany przez poszczególne federacje. Po imprezie w Toruniu jasno trzeba jednak stwierdzić, że układ sił się nie zmienił. Mocne są Rosjanki, Ukrainki i Francuzki, które mogą być czarnym koniem turnieju olimpijskiego. Zaskoczeniem negatywnym były Włoszki, które zajęły dopiero piąte miejsce, ale to jest zespół z takim potencjałem, że zawsze może odpalić. W gronie faworytów znajdą się też Amerykanki i Koreanki, które mają bardo szeroką kadrę, złożoną praktycznie z dwunastu równorzędnych zawodniczek. O takim komforcie pracy ja mogę tylko pomarzyć.

A jakie są przyczyny tego, że ma Pan ograniczone pole manewru?
W każdej broni mamy za wąską kadrę. Powodów takiego stanu rzeczy jest wiele, ale najważniejszy jest taki, że w dużych miastach zamiast po 8-10 klubów mamy po jednym albo po dwa. W Poznaniu jest tylko AZS i AZS AWF, ale jedynie na poziomie kadetów i juniorów. Do tego dochodzi ośrodek szabli w Koninie, ale też kończący szkolenie na poziomie młodzieży. To chyba stanowczo za mało jak na tak duży region jak Wielkopolska. Winnych miastach i regionach w Polsce sytuacja nie wygląda wcale lepiej.

Po tym, co Pan powiedział, to trudno być optymistą przed igrzyskami?
Nie mam zamiaru wieszczyć klęski, ale też realnie trzeba ocenić, że zbyt wielu szans medalowych to my nie będziemy mieć. Do grona faworytów też nie będziemy zaliczani, bo rzadko wskakujemy na podium PŚ. Jedyny plus tego będzie taki, że czasami lepiej wystartować zza pleców gigantów i sprawić niespodziankę. Nie pogniewałbym się, gdyby właśnie taki scenariusz się ziścił. Z drugiej strony droga do podium nie będzie usłana różami, bo wszystkie zawodniczki i zawodnicy walczą o swoje i czują podobną presję, więc nie ma co liczyć, że ktoś odpuści i coś nam podaruje.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski