Nowa polityka oświatowa państwa w roku szkolnym 2021/2022. Czy w szkołach w Poznaniu coś się zmieni? Zapytaliśmy poznańskich dyrektorów

Kierunki polityki oświatowej podawane są do wiadomości co roku. Najnowsze nie są zaskoczeniem, ponieważ pewne punkty zapowiadane były już od dłuższego czasu, a dotyczą tego, co się dzieje obecnie w szkołach, podkreślają poznańscy dyrektorzy.

- Obawiałam się, że będą bardziej drastyczne, ale te nic złego nie mają na celu. Mówią o roli szkoły, która była spełniana od dawna – wychowywanie do wartości, szacunku itd. Natomiast co w tej chwili dokładnie oznaczają i czy coś się zmieni, to wie tylko autor tych słów – nie wiemy, czy chce coś jeszcze dodać, czy tylko podkreślić pewne aspekty

– mówi Kamila Pona, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 51 im. Bronisława Szwarca w Poznaniu.

Zobacz też: Praca online - najczęściej w piżamie lub w dresie

- Dla mnie te kierunki nie oznaczają nic nowego. W szkole uczy się historii, polskiej kultury, wartości. Nie jesteśmy na bezludnej wyspie, tylko żyjemy w takiej, a nie innej rzeczywistości. A wartości chrześcijańskie i grecko-rzymskie były w oświacie obecne od zawsze, zwłaszcza w przedmiotach humanistycznych

– wyjaśnia Małgorzata Dembska, dyrektorka II Liceum Ogólnokształcącego im. Generałowej Zamoyskiej i Heleny Modrzejewskiej w Poznaniu.

- Jestem daleka od oceny politycznej, ponieważ skupiam się na najważniejszej rzeczy, czyli przygotowaniu młodego człowieka do radzenia sobie w dalszych etapach edukacyjnych oraz odnalezienia się w dorosłym życiu. Edukacja musi być planowana długofalowo, z perspektywą czasową. Wszelka zmiana, jeśli zachodzi, musi następować w sposób ewolucyjny, a nie rewolucyjny – dodaje.

Jeden kierunek nowej polityki oświatowej dotyczy właściwej organizacji zajęć edukacyjnych wychowania do życia w rodzinie oraz realizacji zadań programu wychowawczo-profilaktycznego.

- Program profilaktyczno-wychowawczy, o którym mówi jeden z punktów, jest w szkole i może nie na nowo opracowywany co roku, ale aktualizowany do potrzeb w porozumieniu z rodzicami. Analizując dany rok szkolny, wprowadzamy zmian, dlatego w naszej opinii program realizujemy wystarczająco, więc nie wiem, co jeszcze ministerstwo chciałoby zdziałać

– tłumaczy dyrektorka SP 51 w Poznaniu.

Lekcje wychowania do życia w rodzinie są obecne w szkołach od wielu lat, ale nie cieszą się dużym zainteresowaniem.

- Z mojego doświadczenia widzę, że młodzież nie wybiera tego przedmiotu, a jeśli już, to robi to niewielka ich grupa. Ten przedmiot jest mało atrakcyjny dla nich

– zaznacza Dembska, dyrektorka II LO w Poznaniu.

Zapytaliśmy, czy w związku z tym, można spodziewać się, że ten przedmiot zostanie wprowadzony jako obowiązkowy.

- Z samych zapisów polityki oświatowej nie można zakładać, czy dany przedmiot będzie obowiązkowy. Jednak uważam, że dodawanie kolejnego jest rzeczą zbędą ze względu na przeładowanie podstawy programowej. W tym wypadku powinien być wybór

– mówi Pona.

- Praktyka nas uczy, że można spodziewać się bardzo wielu różnych decyzji i są one nieprzewidywalne

– podkreśla Dembska.

- Jednak nie można przesadzać w żadnym kierunku i teraz zrzucać całą odpowiedzialność za wartości na szkołę. Na rodzinie ciąży obowiązek wychowywania, a na szkole edukowania oraz jedynie wspierania rodziców, a nie zastępowania

– dodaje Pona.

Nowa polityka oświatowa państwa podkreśla też wzmocnienie edukacji ekologicznej w szkołach.

- Ciekawą kwestią pozostaje wzmocnienie edukacji ekologicznej. Jestem biologiem, więc dla mnie świadomość środowiskowa jest bardzo istotna. O edukacji ekologicznej mówi się w szkole od pocz. lat 90. i podkreśla się, aby dobre nawyki wyrabiać u najmłodszych, aby oddolnie zarażali nimi starszych. To jest z pewnością dobry kierunek, ale nie wiadomo, ale nie ma ścisłych wytycznych jaki ma zostać osiągnięty ostateczny cel

– kończy dyrektorka Dembska.