Do Komisariatu Policji Poznań Nowe Miasto zgłosiła się kobieta, która oświadczyła, że ktoś włamał się do jej pokoju i skradł sejf. Jego zawartość była bardzo ocenna. Znajdowała się w nim biżuteria o łącznej wartości ponad 100 tys. złotych.
Zobacz: Przejechała 20-latka. Czy, gdyby nie złamała prawca, uniknęłaby wypadku?
- Natychmiastowe działania policjantów doprowadziły, jeszcze tego samego dnia, do zatrzymania głównego podejrzanego. Dzień później, poznańscy kryminalni zatrzymali jego dwóch pomocników. Wszyscy usłyszeli zarzuty - mówi Piotr Garstka z biura prasowego wielkopolskiej policji,
Okazało się, że jeden z zatrzymanych mężczyzn wyniósł z pokoju poszkodowanej kobiety sejf w torbie sportowej. Gdy wyszedł z domu, przekazał go swoim dwóm kolegom, którzy czekali na niego w samochodzie. Sejf otworzyli w warsztacie samochodowym. Główny inicjator kradzieży, w ramach wdzięczności, podarował im po jednym elemencie biżuterii.
- Skradziony skarbiec mężczyźni zatopili w jednym z akwenów wodnych na terenie Poznania, a część skradzionej biżuterii zakopali w lesie. Jeden z zatrzymanych sprzedał również część biżuterii w okolicznych lombardach - dodaje Piotr Garstka.
Policjanci szczegółowo ustalili, gdzie sprawca spieniężył biżuterię, a także znaleźli tą zakopaną w lesie. Już kilka dni po kradzieży, mundurowi zwrócili poszkodowanej prawie całą zawartość skradzionego sejfu.
- Mężczyźnie, który dokonał kradzieży z włamaniem, grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Jego pomocnicy usłyszeli zarzut utrudniania postępowania - grozi im do 5 lat więzienia - mówi Piotr Garstka.
Zobacz także:
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?