Strefa czerwona w Poznaniu i Wielkopolsce. Restauracje czynne krócej
Ograniczenia związane z wprowadzeniem strefy żółtej i czerwonej bardzo mocno uderzą w biznes gastronomiczny. Decyzją rządu, od sobot, 17 października restauracje, bary i puby będą mogły być czynne w godz. 6-21, a po tej godzinie realizować jedynie dowozy.
Sprawdź wszystkie obostrzenia: Czerwona strefa w Poznaniu i powiatach. Rząd wprowadza obostrzenia od 17 października. Jakie zasady obowiązują w czerwonej strefie?
Dodatkowo ograniczona została dostępna w lokalach przestrzeń. Obowiązywać ma zasada co drugiego zajętego stolika, więc pojemność restauracji, barów i pubów zostanie ograniczona do maksymalnie 50 proc.
Od soboty zamknięte będą także siłownie. Branża fitness protestuje. Zobacz wideo:
Poznań w strefie czerwonej. Nowe godziny otwarcia restauracji uderzą w gastronomię
O trudnej sytuacji, w jakiej mogą się znaleźć restauratorzy w strefie czerwonej, pisaliśmy już w piątkowym Magazynie Głosu Wielkopolskiego. Przypomnijmy, że przewidują oni, że wiele lokali nie będzie w stanie przetrwać kolejnych ograniczeń, nie mówiąc już o ewentualnym drugim lockdownie.
– Ostatni tydzień i załamanie pogody, a zaraz najprawdopodobniej wejście do czerwonej strefy, to dla gastronomii tąpnięcie. Czarno widzę nadchodzący czas
– nie miał wątpliwości Grzegorz Kretkowski, restaurator i właściciel lokalu La Rambla przy Starym Rynku.
Wtedy rozmawialiśmy o zasadach obowiązujących w "dawnych" czerwonych strefach, a więc i nieco dłuższych godzinach otwarcia. Nie do 21, jak od soboty, ale do 22.
– W ten sposób zabierze się nam najbardziej dochodowe godziny. W Poznaniu, po tym jak podrożała strefa płatnego parkowania i obowiązuje do godz. 20, ruch zaczyna się nie – tak jak wcześniej – około godz. 19, ale przed 21 - tłumaczył Kretkowski, który dodał, że wtedy trzeba będzie już lokal zamykać.
Co z możliwością realizacji dowozów? Restaurator tłumaczył, że przy marcowo-kwietniowym lockdownie, był to sposób dla niektórych lokali, ale głównie na podniesienie morale i utrzymanie załogi przed sezonem. Teraz nie każdy może chcieć wejść w to ponownie ze względu na wysokie prowizje firm dowozowych, specyfikę serwowanej kuchni, zakończony sezon i brak perspektyw w nadchodzącym jesienno-zimowym. Zwykle był to czas powrotu studentów i świątecznych oraz noworocznych imprez firmowych. Obecnie nie ma ani jednych, ani drugich.
Wszystko to może się wiązać z zamykaniem kolejnych lokali i zwolnieniami wśród pracowników.
Trudny czas dla gastronomii. Nie pomaga nauka zdalna
Brak studentów w mieście takim, jak Poznań jest również trudny dla pubów.
Piotr Dwornicki, właściciel pubu Pomidor przy Długiej mówił o tym tak: – Mam lokal nastawiony na studentów, więc w październiku i listopadzie ruch był zawsze wzmożony. Ludzie się poznawali, integrowali. Obroty względem poprzedniego roku już widocznie spadły. I to nie tylko u mnie – o braku studentów słyszę od osób prowadzących lokale gastronomiczne czy wynajmujących mieszkania.
Według niego okres trwania w strefie czerwonej dla gastronomii będzie czasem wegetacji, a w wielu przypadkach - strat.
Co czerwona strefa oznacza dla przedsiębiorców? Czytaj więcej tutaj:
Sprawdź też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?