Przypomnijmy, że 17-letnia dziewczyna poskarżyła się, że została zgwałcona przez pracownika firmy ochroniarskiej strzegącej bezpieczeństwa na imprezie. Śledczy sprawę umorzyli, twierdząc, że do zbliżenia doszło za obopólną zgodą.
Czytaj także:
Poznań: Na juwenaliach doszło do gwałtu?
Poznań: Według policji na juwenaliach nie doszło do gwałtu
Po tamtej decyzji do sądu wpłynęło zażalenie pełnomocnika pokrzywdzonej dziewczyny. I choć treść tego zażalenia nie przekonała sądu, to wrażenie wywarło na nim to, co powiedział ojciec nastolatki. Przed sądem pokazał bowiem smsa, którego dostał od osoby mającej mieć wiedzę na temat gwałtu.
Ta osoba twierdzi, że pracownicy firmy ochraniającej imprezę umówili się na złożenie nieprawdziwych zeznań. W ten sposób chcieli ponoć ratować kolegę, którego podejrzewano o gwałt oraz wizerunek firmy. Ochroniarze zeznali, że dziewczyna sama chciała seksu. Policja przesłucha teraz ojca pokrzywdzonej dziewczyny, a potem chce wysłuchać relacji osoby, która jest autorem wspomnianego smsa.
Ciekawe w sprawie jest to, że choć nastolatka obwiniała o gwałt tylko jednego ochroniarza, to także jego kolega twierdził, że uprawiał dobrowolny seks z dziewczyną. Poza tym pojawiło się pytanie czy ochroniarze mieli w zwyczaju zabierać ze sobą prezerwatywy na organizowane imprezy i zamiast pracy, wybierali zabawę.
Jak na razie jedyną karą, jaką ponieśli obaj mężczyźni jest utrata pracy. To konsekwencja tego, że w trakcie godzin pracy uprawiali seks z nastolatką. Innych kar na razie nie ma, bo organy ścigania stoją na razie na stanowisku, że do gwałtu nie doszło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?