Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe przedszkola na Ratajach i Naramowicach? To konieczność - mówią radni

Anna Jarmuż
Radni Platformy Obywatelskiej chcą, aby w Poznaniu powstało kilka nowych przedszkoli. Ich zdaniem potrzebne są one zwłaszcza na Ratajach i Naramowicach. Skąd wziąć na to pieniądze? Między innymi z wynajmu i sprzedaży budynków po zlikwidowanych szkołach. Urzędnicy nie mówią nie. Ich zdaniem, propozycję radnych należy rozważyć.

- Temat przedszkoli i szkół podstawowych to sprawy, którymi musimy się w najbliższym czasie zająć - mówi Marek Sternalski, radny PO, wiceprzewodniczący komisji oświaty i wychowania. - Zmiany są potrzebne. Jeżeli nie podejmiemy żadnych kroków już teraz, za trzy lata będziemy mieli duży problem z miejscami dla przedszkolaków - wyjaśnia.

Czytaj także:
Poznań: 50 nowych miejsc dla maluchów w przedszkolu na Fabianowie!
Poznań: Dwa przedszkola będą "familijne". Reszta nie

Radny podkreśla, że nowe przedszkola potrzebne są w dzielnicach rozwijających się, gdzie mieszka wielu młodych ludzi. Chodzi o północną część miasta - Naramowice oraz niektóre rejony Rataj - osiedla Polanka czy Zodiak. Zdaniem radnych, problem rozwiązałby się, gdyby powstało od 3 do 4 nowych placówek.

- Mimo że miasto zapewnia miejsce dla każdego malucha, oferta ta nie jest dostosowana do potrzeb rodziców - podkreśla Sternalski. - Zdarza się, że muszą oni zapisywać dziecko do przedszkola w odległej części miasta, ponieważ w miejscu ich zamieszkania nie ma takiej możliwości.

To, że podstawówki i przedszkola w północnej części Poznania są przepełnione, potwierdzają także sami mieszkańcy.

- Jesteśmy gotowi do rozmów - mówi Adam Szabelski, przewodniczący Rady Osiedla Naramowice. - Dzieci jest dużo, a będzie ich jeszcze więcej. Istnieje więc potrzeba budowy nowego przedszkola. Można także pomyśleć o remoncie budynków już istniejących, na przykład szkoły i przedszkola przy ulicy Sarmackiej. Po dobudowie kolejnego skrzydła, mogłoby uczyć się tam znacznie więcej dzieci.

Decyzję o tym, gdzie powstaną nowe przedszkola, poprzedzą badania demograficzne i analiza miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Pomogą one określić, które dzielnice rozwijają się najszybciej oraz w jakim miejscu może powstać nowe przedszkole. Prace rozpoczną się tuż po feriach.

Radni mają również pomysł, skąd wziąć pieniądze na nowe przedsięwzięcia. Budowę kolejnych obiektów umożliwiłby Poznański Fundusz Inwestycji Edukacyjnych. Zasilałyby go pieniądze pochodzące z wynajmu lub sprzedaży budynków. Miasto powinno także postarać się o dofinansowanie z programów unijnych i ministerialnych.

Budowa nowych przedszkoli ma się rozpocząć już na początku przyszłego roku. Kosztowałoby to około 20 milionów złotych. - Wbrew pozorom to najlepszy czas na nowe inwestycje. Mamy kryzys, budowa będzie kosztować teraz o wiele mniej - tłumaczy Marek Sternalski.

Pomysł powstania funduszu na cele edukacyjne spodobał się również miejskim urzędnikom.

- Jesteśmy zainteresowani takim rozwiązaniem - przyznaje Przemysław Foligowski, dyrektor wydziału oświaty Urzędu Miasta Poznania. - Miasto nie ma obecnie pieniędzy na budowę nowych przedszkoli. Fundusze na cele edukacyjne staramy się pozyskiwać z różnych źródeł. W przyszłości mogłyby one pochodzić ze specjalnego funduszu inwestycyjnego - dodaje dyrektor Foligowski.

Dyrektor wyraża jednak obawy, czy zmiany uda się przeprowadzić.

- Niewykluczone, że aby zasilić fundusz, konieczna będzie likwidacja innych placówek. To trudne decyzje, często polityczne - stwierdza Przemysław Foligowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski