Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe przepisy o zaginięciach. "Wędrowniczki" poszukiwane bez alarmu

SAGA
Trzynastolatka z gminy Krobia wyszła z domu pod koniec lipca. Nikomu nie powiedziała gdzie się wybiera. Ojciec zgłosił jej zaginięcie. Funkcjonariusze szyb-ko zlokalizowali miejsce, w którym bawiła dziewczyna. Okazało się, że postanowiła odwiedzić kolegę nad jeziorem Grzymisławskim. Została zatrzymana. Nie była to jej pierwsza ucieczka, dlatego sprawą zajmie się sąd rodzinny w Gostyniu. A gdy dziewczyna nie przestanie uciekać, będzie traktowana jak "wędrowniczek" z nowej, trzeciej kategorii zaginięć.

W życie weszło nowe zarządzenie Komendanta Głównego Policji w sprawie zaginięć.

- Wprowadziło ono wiele pozytywnych zmian w procedurach poszukiwawczych - ocenia Aleksandra Andruszczak-Zin, zastępca dyrektora Zespołu Poszukiwań i Identyfikacji Fundacji Itaka.

Jedną z poważniejszych jest wprowadzenie III kategorii zaginięć. Zaliczani są do niej małoletni, którzy kolejny raz uciekli z domu oraz pełnoletni, którzy samowolnie oddalili się ze szpitala, czy innej placówki, w której pobyt został przymusowo orzeczony. Do zaginięć tej kategorii włączono także dzieci porwane przez jednego z rodziców.

Wcześniej kategorie zaginięć były dwie, a dzieci należały do I, oznaczającej poszukiwania najbardziej intensywne.

Kryminalni z Poznania: - Trudno jednak tak samo traktować sprawy zaginięcia dziecka, które wcześniej nie sprawiało problemów, wyjechało na rowerze do kolegi, ale tam nie dotarło i nie wiadomo, co się z nim stało ze sprawą innego dziecka, które ucieka średnio raz na miesiąc. Albo z przypadkiem zabrania dziecka przez jednego rodzica, który dba o malucha, ale zabrał go bez wiedzy drugiego rodzica.

Bo sprawy zaginięć bywają najróżniejsze. Zdarzają się - tak jak 13-latka z okolic Krobi - dzieci "wędrowniczki". W czerwcu poszukiwano 14-latki z Poznania, która już wcześniej uciekała. Przypuszczano, że tak samo było i w tym przypadku. Nastolatka "wpadła" na kradzieży w sklepie w Swarzędzu. Na poznańskim Nowym Mieście kilka lat temu "zmorą" policjantów był chłopak, który uciekał z domu co dwa tygodnie. - Gdy podawaliśmy przez radio komunikat o jego zaginięciu policjanci z patrolówki cytowali jego dane, bo znali je na pamięć - opowiadają funkcjonariusze. Ale są i inne przypadki. W marcu nad jeziorem Malta w Poznaniu zaginął 8-latek. Do wieczora nie wiadomo było, co się stało. Po kilku godzinach przeczesywania okolic, wypatrywania go na ulicach miasta okazało się, że dziecko poszło... do babci.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

- Od początku tego roku zgłoszono w Wielkopolsce 817 zaginionych, w tym 329 małoletnich. Do tej pory poszukiwane są z tej grupy 52 osoby. Pozostałe same wróciły do domów, zostały odnalezione przez policję albo znaleziono ich ciała - mówi Iwona Liszczyńska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Obecnie, wliczając postępowania z poprzednich lat, poszukujemy 161 osób, w tym 15 małoletnich.

Do kategorii I należą teraz osoby, które zniknęły nagle, a okoliczności wskazują, że mogły stać się ofiarami przestępstwa lub chcą popełnić samobójstwo. Do tej grupy zaliczane są też dzieci, które wcześniej nie uciekały i osoby starsze, wymagające opieki. II kategoria to zaginięcia, które nie wymagają natychmiastowej interwencji, np. gdy osoba sygnalizowała potrzebę zmiany swojej sytuacji, zabrała rzeczy osobiste i nic nie wskazuje na zagrożenie jej życia.

- W przypadku zaginięć III kategorii czynności poszukiwawcze podejmuje się tylko w sytuacji zagrożenia zdrowia, życia lub wolności osoby zaginionej. Albo gdy istnieje realna możliwość szybkiego jej odnalezienia - tłumaczą pracownicy Itaki. W praktyce, zakwalifikowanie do III kategorii oznacza zawężenie działań. Policjant musi zarejestrować osobę zaginioną oraz powiadomić sąd rodzinny o ucieczce dziecka lub - w przypadku porwania rodzicielskiego - o wszczęciu poszukiwań.To sąd będzie podejmował decyzje.

- Wreszcie mamy jasne wytyczne odnośnie postępowania w przypadku porwania rodzicielskiego - mówi Paulina Gluza, dyrektor Zespołu Prawnego Fundacji Itaka.

Do tej pory bywało różnie. Policja nie zawsze miała podstawy, by zabierać dzieci rodzicowi (np. gdy oboje mieli prawa rodzicielskie), czasami wkraczała zbyt późno. Na cały kraj głośna była historia poznaniaka, który mając ograniczoną władzę rodzicielską, bez wiedzy matki wywiózł syna na Dominikanę. Jesienią ubiegłego roku został za to skazany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski