Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe Zoo: Będą pandy, pingwiny i lew [ROZMOWA]

Marta Danielewicz
Nowe Zoo: Będą pandy, pingwiny i lew [ROZMOWA]
Nowe Zoo: Będą pandy, pingwiny i lew [ROZMOWA] Andrzej Szozda/Polskapresse
Z Aleksandrem Niwelińskim, dyrektorem zoo rozmawiamy o sprawie żółwi, planach na zoo, o i tym jak rozładować kolejki.

Najgłośniejszą sprawą ostatnich dni była śmierć 35 żółwi w Starym Zoo. I chociaż inspekcja weterynaryjna nie doszukała się żadnych uchybień ze strony dyrekcji zoo, problem pozostał. Mówię o sytuacji która panuje w Starym Zoo i z którą musi się pan zmierzyć.
Konflikt między pracownikami a kierownikiem Starego Zoo trwa już bardzo długo. Jestem tu dopiero siedem miesięcy, więc taką sytuację zastałem. Napięta atmosfera nasiliła się w okresie przygotowań dowiosny, kiedy podjąłem intensywne działania by odnowić ogród. Było dużo pracy związanej z nowymi nasadzeniami, wymianą tablic informacyjnych, przygotowaniem sali dydaktycznej, a równocześnie trzeba jeszcze pamiętać o zwierzętach. Natłok pracy i nieumiejętność jej organizacji przez kierownika innym pracownikom doprowadziła do takich sytuacji, które generowały konflikty. Szereg rzeczy jest niedopilnowanych. Zabrakło zwyczajnego porozumienia.

Zobacz też: Stare Zoo: Sprawa uśpienia żółwi trafi do prokuratury

To ten konflikt przyczynił się do śmierć żółwi?
Dokumentacja, którą kierownik mi przedstawił była szczegółowa i opisywała dokładnie problemy chorobowe żółwi. Ich uśpienie było wynikiem skrócenie męczarni tych zwierząt. Większość miała poważne schorzenia przewodów pokarmowych, ze względu na nieodpowiednie żywienie. Ludzie, do których wcześniej te żółwie należały nie dbali o nie odpowiednio. Dodatkowo pozbywają się ich wyrzucając do okolicznych stawów. W związku z tym żółwie czerwonolice po pewnym czasie nauczyły się u nas zimować, zaczęły przez to stanowić zagrożenie dla naszych rodzimych żółwi błotnych.

Jakie kroki chce pan teraz podjąć?
Nie byłoby w ogóle tej kwestii gdybym wiedział, że sytuacja między kierownikiem a praco-wnikami jest aż tak napięta. Okazało się, że kierownik Starego Zoo nie był lojalny także wobec mnie. Cieszę się, że w tej sytuacji mam wsparcie w związkach zawodowych. To, jak zachował się ten pan jest dla mnie niedopuszczalne.

Czyli jak się zachował?
Straszył ludzi, ale więcej o tym nie chce mówić. W związku z tym w czwartek odsunąłem go od pracy.

Trudno zarządza się jednocześnie dwoma ogrodami?
To nie jest trudne, jeśli się dobrze rozplanuje. W Starym Zoo jestem trzy, cztery razy w tygodniu. Mam dosyć prosty system zarządzania, który opiera się na naradach z poszczególnymi działami. Omawiane są problemy, podejmowane konkretne decyzje. W Starym Zoo wywalczyłem przebudowę ptaszarni. Będzie tam teraz dżungla dla małych małpek.
Po sprawie z żółwiami Stare Zoo znów było bardzo medialnym ogrodem. Ale wcześniej była sprawa z osiołkami. Nawet Wrocław zrobił z tego wydarzenia reklamę, twierdząc, że gości u siebie potomka osławionej już oślej pary.
Sprawa z osiołkami znakomicie rozreklamowała zoo. Wiedziałem, że ten rozgłos będzie naszym atutem. A do Wrocławia trafił potomek skandalistów, ale z poprzedniej ciąży. Osiołek z głośnego romansu przyjdzie na świat dopiero na przełomie sierpnia, września.

Co będzie dalej ze Starym Zoo?
Stare Zoo już nigdy nie będzie ogrodem zoologicznym. To raczej rodzaj parku, ogrodu z atrakcjami zwierzęcymi. Stare Zoo ma bardzo zły marketing, lepiej jest z Nowym. W Starym Zoo wiele miejsc jest zaniedbanych. Na początek zmieniamy nawierzchnię alejek. Chcemy by były dostosowane dla osób niepełnosprawnych. Inwestujemy w nową zieleń - to w końcu podstawa każdego ogrodu zoologicznego. Wszystkie domki, pawilony muszą mieć nowy wizerunek przy zachowaniu starego charakteru. Mam już rozplanowane koncepcje dla obu ogrodów.

Zobacz też: Stare Zoo: Uśpiono 35 żółwi. Dlaczego?

Bardzo się od siebie różnią?
Tak, to są i będą dwa zupełnie różne ogrody. Zresztą na świecie nie ma dwóch takich samych ogrodów, o których można by powiedzieć, że są skończone. Zawsze będzie coś, co można zmienić, przekształcić, dopracować. Nie wszystkie zwierzęta mogą żyć na jakimś terenie. Nie mogę na przykład sprowadzić tu antylop pustynnych, bo musiałbym wyciąć dwa hektary lasu, by nawieźć dla tych zwierząt piasku. W koncepcji dla Nowego Zoo wybrałem ponad 30 gatunków zwierząt, które powinny się znaleźć w tym ogrodzie.

Będzie lew?
Musi być. Co to za zoo bez króla zwierząt? Mam jednak wyższe ambicje, bo chciałbym tu sprowadzić dwa podgatunki lwów: afrykański i indyjski. Ale wtedy trzeba by było zrobić dwa oddzielne pawilony. Przygotowujemy już wybieg dla pand małych. Chciałbym też sprowadzić kozły śnieżne i żurawie mandżurskie. W dalszych planach - o ile pozwolą nam na to finanse - chciałym zrobić wielki pawilon dla małp człekokształtnych: goryli, szympansów bonobo, orangutanów. Wiem, że to są bardzo ambitne plany, ale chcę się ich podjąć. Zresztą ba, już się podejmuję.

Duża liczba zwiedzających to plus, ale wiążą się z tym większe kolejki. Te już są koszmarnie długie przed wejściem do Nowego Zoo.
W przyszłym roku chcę wprowadzić internetową sprzedaż biletów a także biletomaty. To już jest uwzględnione w budżecie. W przyszłości chciałbym przebudować kasy. Te nie są już tak dogodne jak obecnie stosowane systemy kasowe. Na razie nie będziemy rozbudowywać parkingu, choć wiem, że w weekendy pojawia się problem ze znalezieniem miejsca.

Przy każdym naszym spotkaniu ma pan na sobie krawat z innym zwierzęciem. To taki symbol rozpoznawczy dyrektora zoo?
30 lat temu dyrektor wiedeńskiego zoo, podczas konferencji podarował mi krawat ze słoniem. Potem dostawałem od znajomych i przyjaciół podobne prezenty. No i uzbierało mi się tych krawatów ze 40. Każdy z innym zwierzęciem. W trakcie rozmowy z panią mam krawat właśnie z żurawiem mandżurskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski