Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowoczesna: Nie wchodzimy do Sejmu, żeby sobie posiedzieć

Paulina Jęczmionka
Wielkopolskie struktury Nowoczesnej Ryszarda Petru świętują wejście do Sejmu. I obiecują ciężką pracę.

Wielkopolscy działacze Nowoczesnej podsumowali swoją kampanię wyborczą i wyniki wyborów. Choć nie ma jeszcze oficjalnego podziału mandatów, raczej pewne jest już to, że partia zdobyła w regionie cztery mandaty. Dwa w okręgu poznańskim dla Joanny Schmidt i Marka Rucińskiego, jeden w konińsko-gnieźnieńskim dla Pauliny Hennig-Kloskiej i jeden w kalisko-leszczyńskim dla Adama Szłapki.

- Kilka miesięcy temu nikt o nas nie słyszał, dopiero się konsolidowaliśmy, budowaliśmy struktury, nie znając siebie nawzajem - mówi Łukasz Goździor, szef Nowoczesnej w Wielkopolsce. - I w tych kilka miesięcy zbudowaliśmy ugrupowanie, któremu udało się przekonać do siebie ponad milion Polaków. Jesteśmy dumni z uzyskania ponad siedmiu procent w skali kraju oraz czterech mandatów w Wielkopolsce. To poparcie traktujemy jako duży kredyt zaufania, który będziemy chcieli spłacić. Znajdziemy się w opozycji, ale na pewno konstruktywnej. Będziemy składać własne projekty ustaw i przekonywać do naszego programu. To dopiero początek drogi Nowoczesnej. Już teraz rozpoczynamy kampanię, czy do następnych wyborów przekonać znacznie więcej Polaków - dodaje Goździor.

Rekordowy wynik – ponad 35 tys. głosów – dla Nowoczesnej osiągnęła Joanna Schmidt, „jedynka” listy w Poznaniu, była kanclerz prywatnej uczelni Collegium Da Vinci. Łącznie na listę oddano ponad 60 tys. głosów. Stąd dwa mandaty w okręgu.

– Ten wynik jest dla zupełnie nowego ugrupowania ewenementem w skali kraju – uważa Joanna Schmidt. – Świętujemy. Ale zdajemy też sobie sprawę z tego, że to dopiero początek intensywnej pracy i budowania silnej Nowoczesnej na kolejne wybory.

Nowoczesna bardzo cieszy się też ze zdobycia mandatu w okręgu konińsko-gnieźnieńskim, który od dawna uchodzi za głosujący na PiS. I teraz partia Jarosława Kaczyńskiego zdecydowanie tam zwyciężyła. Ale lista Nowoczesnej zebrała ok. 20 tys. głosów. Przewagą 210 głosów wygrała także z PSL, pozbawiając ludowców mandatu.

– Jesteśmy dumni, bo to najmniej liberalny okręg w Wielkopolsce, jego wyniki przypominają te ze ściany wschodniej kraju – mówi Paulina Hennig-Kloska, która będzie posłanką. - Naszym celem będzie teraz przekonanie mieszkańców tej części regionu, że zdrowa, dobra gospodarka, oparta nie na obietnicach, a rzetelnej pracy, jest możliwa.

Działacze partii podkreślają, że wybory pokazały, iż nadszedł czas na zmianę. Jednocześnie zapewniają, że nie wchodzą do Sejmu, żeby „tylko w nim posiedzieć”. Mają ciężko pracować i dzielić się swoim doświadczeniem. Przekonują, że świetnie się poznali i skupili wokół programu, więc nie podzielą losu Ruchu Palikota.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski