Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nożownicy atakują coraz częściej. Najpierw sprzeczka lub alkohol, potem furia i machanie nożem na oślep. W końcu zabójstwo

Redakcja
25 maja na przystanku na Al.Solidarności od ciosu nożem zginął 41-letni mężczyzna. Został zabity przez znajomego podczas kłótni
25 maja na przystanku na Al.Solidarności od ciosu nożem zginął 41-letni mężczyzna. Został zabity przez znajomego podczas kłótni Łukasz Gdak
W ostatnim czasie w Wielkopolsce i całym kraju dochodzi coraz częściej do ataków z nożem w ręku. Nóż stał się jedną z najpopularniejszych i najgroźniejszych broni. Problem jest tym większy, że niezależnie od tego, jakie mielibyśmy umiejętności, nigdy nie możemy być pewni, że uda nam się obronić przed nożownikiem. A noszenie przy sobie noża nie jest w Polsce zakazane.

– Spotkanie z nożownikiem to bardzo trudna sytuacja. Możemy przygotowywać się na to pół życia i może nam to nie wyjść – nie ukrywa Włodzimierz Kopeć, instruktor krav magi, samoobrony oraz oficer Wojska Polskiego.

Z kolei Maciej Szuba, były komendant miejski policji w Poznaniu, a obecnie detektyw, dodaje: – Ostatnio powszechność noża jest zatrważająca. Lepiej żebyśmy w ogóle nie słyszeli o zabójstwach, ale jeśli już do nich dochodzi, to bardzo często na skutek noża. I to jest przerażające. Tym bardziej, że nóż możemy dostać na każdym kroku. To bardzo powszechne narzędzie, które powinno służyć np. do przygotowywania potraw a nie zabijania.

Czytaj też: Poznań: Nożownik z Al. Solidarności usłyszał zarzut zabójstwa. Mężczyzna przyznał się do winy

Sobota, 25 maja ok. godz. 18, Al. Solidarności w Poznaniu – 29-letni Denis H. chwilę wcześniej zadał śmiertelne ciosy nożem znajomemu 41-latkowi. Mimo reanimacji mężczyzna zmarł w karetce w drodze do szpitala. Sam Denis H. wieczorem został zatrzymany przez policję w jednym z mieszkań na os. Przyjaźni. Dzień później usłyszał zarzut zabójstwa i przyznał się do winy. W chwili zabójstwa był pijany. Razem ze swoim znajomym spożywali alkohol. Niespodziewanie doszło między nimi do sprzeczki. W pewnym momencie Denis H. wyciągnął nóż i zadał śmiertelne ciosy.

Listopad 2015 roku, Kórnik. Piotr L. niespodziewanie podszedł do Aleksandry S., po czym zadał ok. 50 ciosów nożem i zabrał jej torebkę. Kiedy już zaczynał uciekać z miejsca zdarzenia i usłyszał, że kobieta wzywa pomoc, dwukrotnie do niej wracał i zadał kolejne ciosy. Aleksandra S. na szczęście przeżyła. Piotr L. w lutym 2018 roku został skazany na 25 lat więzienia.

Zobacz też: Nożownik z Kórnika skazany na 25 lat więzienia. Sąd: Jego zachowanie było bestialskie

Biała broń, a przede wszystkim nóż, jest bardzo groźnym narzędziem, którym łatwo można zabić człowieka. – Nóż jest bardzo niebezpieczną bronią, bo potrafi skutecznie unicestwić człowieka. Oczywiście istotne jest też to, jak długi jest to nóż, choć nawet krótkie ostrza potrafią przeciąć człowiekowi tętnice lub główne naczynia krwionośne powodując, że wykrwawia się w szybkim tempie – nie ma wątpliwości Maciej Szuba.

Włodzimierz Kopeć zwraca też uwagę na fakt, że noszenie przy sobie noży lub innych ostrych narzędzi nie jest zakazane prawem. – W polskim prawie noszenie noża nie jest zabronione, istotna jest tylko kwestia tego, w jaki sposób i w jakich sytuacjach będziemy tego przedmiotu używać. Są oczywiście miejsca lub sytuacje, gdzie przepisy zabraniają posiadania ostrych i niebezpiecznych rzeczy jak np. imprezy masowe czy zgromadzenia. Ale poza tym w przestrzeni publicznej, przemieszczając się w autobusie czy po chodniku, nikt nikomu nie zabrania posiadania noża – opowiada Włodzimierz Kopeć.

Sprawdź też: Marokańczyk zaatakował nożem poznaniankę. W sądzie ruszył jego proces. On sam nie przyznaje się do winy

Chociaż w ostatnich tygodniach często słyszeliśmy o zabójstwach z użyciem noża, do większości z nich tak naprawdę dochodzi z przypadku. Sytuacje, w której ktoś dokładnie planuje zbrodnię przy użyciu noża, zdarzają się bardzo rzadko. Najczęściej morderstw dokonuje się pod wpływem emocji, nie zastanawiając się nad swoim działaniem.w przypadku większości zabójstw ciosy są zadawane chaotycznie. Rzadko zdarza się, by zabójca dokonywał precyzyjnych cięć. – To jest walenie na oślep. Ludzie, którzy są przeszkoleni wiedzą jak zrobić, żeby jedno cięcie definitywnie załatwiło sprawę. Ale najczęściej są to przypadkowe rany zadawane na oślep, lecz jak jest ich dużo, to któraś okazuje się śmiertelna. Można ukłuć nożem w brzuch i trafić na aortę tak, że w ciągu 3-4 minut człowiek się wykrwawi – opowiada Maciej Szuba.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski