Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O bezpańskie psy gminy nie muszą dbać [FILM]

Paulina Dobersztyn, Monika Kaczyńska
Gmina umyła ręce, właściciel i wolontariusze szukają dobrych domów dla psów.
Gmina umyła ręce, właściciel i wolontariusze szukają dobrych domów dla psów. Paulina Dobersztyn
35 psów to problem bankrutującego stolarza z Krzykosów w gminie Kłodawa. Mężczyzna przez lata przygarniał wszystkie, które trafiały pod jego bramę. Podobnych problemów jest więcej. By je rozwiązywać, konieczna jest zmiana przepisów.

- Pieski zaczęły do mnie trafiać od 2003 roku. Działka znajduje się tuż przy drodze przelotowej między Łodzią a Pojezierzem Kujawsko-Pomorskim i ludzie sami zaczęli podrzucać mi zwierzaki - wyznaje pan Zbyszek. - Zacząłem bankrutować i teraz muszę szybko znaleźć im domy adopcyjne.

Czytaj także:
Oborniki: Kolejna akcja na rzecz psów, tym razem ze schroniska "Azorek"
Swarzędz: Policjanci dokonali makabrycznego odkrycia

Do końca roku posesja, na której mieści się zakład stolarski zostanie zlicytowana. Co dalej z psami? Gdy stało się jasne, że nieruchomość pójdzie pod młotek, pan Zbyszek zwrócił się do gminy z pytaniem czy może wziąć od niego zwierzęta. Urzędnicy odprawili go z kwitkiem. Zresztą w całym powiecie kolskim nie ma schroniska dla zwierząt. Na razie pomagają wolontariusze.

- Nakarmienie psów zajmuje kilka godzin. Dzięki organizacjom pozarządowym dostałem 300 kg dodatkowej żywności, a psy po kolei są sterylizowane i odrobaczane - wyjaśnia właściciel czworonogów. - Wiele z nich boi się ludzi, bo znają tylko mnie, dlatego poddawane są socjalizacji. Na pewno chętniej bierze się szczeniaki, a te powyżej trzech lat mają słabe szanse na nowy dom. Nie pozwolę na ich uśpienie - mówi ze łzami w oczach pan Zbyszek. I z pomocą organizacji społecznych szuka domów dla swoich podopiecznych.

- To systemowy problem - podkreśla Jerzy Duszyński z Koalicji dla Zwierząt, która doprowadziła do wniesienia do Sejmu obywatelskiego projektu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Jej pierwsze czytanie odbędzie się jutro.

- W obecnym stanie prawnym od gmin nie można wyegzekwować obowiązku udzielenia pomocy bezdomnym zwierzętom i zapobiegania ich bezdomności - mówi Grzegorz Bielawski z trzcianeckiego Pogotowia dla Zwierząt. - Gminy podpisują umowy ze schroniskami bądź nie. Dochodzi do takich sytuacji, że podrzucają sobie nawzajem zwierzęta. Obywatelski projekt ustawy przewiduje między innymi utworzenie wojewódzkich schronisk dla zwierząt, a także stanowiska inspektora ds. zwierząt, który działałby przy wojewodzie.
Rolą takiej osoby byłoby dopilnowanie, aby gmina realizowała ustawowe zapisy. Bezdomne zwierzęta z gmin, które nie mają przytulisk trafiałyby do schroniska wojewódzkiego, ale gmina, z której pochodzą, pokrywałaby koszty tego pobytu.

Obecnie takie działania to jedynie kwestia dobrej woli. Tej często brakuje. - Wystąpiliśmy do sądu przeciw burmistrzowi, który nie chciał w żaden sposób pomóc ludziom, którzy przygarnęli potrąconego przez samochód psa - opowiada Bielawski. - Prosili o cokolwiek, bo są bardzo ubodzy i nie było ich stać na leczenie i utrzymanie zwierzęcia. Burmistrz oświadczył, że skoro zwierzę przygarnęli, nie jest już bezdomne i gmina nie ma wobec niego obowiązków.

Pomogły organizacje pozarządowe. Koalicja dla Zwierząt chce, aby ustawa uniemożliwiała gminom przerzucanie na nich swoich obowiązków. Surowsze kary za przestępstwa wobec zwierząt to już tylko dodatek.

Prawdopodobnie także dziś Sejm będzie głosował nad poprawkami Senatu do poselskiego projektu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt.

Przez członków Koalicji dla Zwierząt projekt ten jest określany jako absolutne minimum.
Poselska nowelizacja nakłada na gminy obowiązek przygotowania i realizowania programu postępowania z bezdomnymi zwierzętami i zapobiegania bezdomności. Gmina będzie musiała określić konkretnie miejsce, do którego zwierzęta będą trafiały - czy będzie to jej własne schronisko, czy też schronisko, z którym gmina podpisze umowę. Równie ważne jest zapobieganie bezdomności. Gminy będą musiały opracować program adopcji bezdomnych zwierząt, a także sterylizacji suczek i kotek. Zwierzęta źle traktowane, których właściciele zostaną skazani za przestępstwa przeciwko nim będą odbierane dotychczasowym opiekunom z mocy ustawy. Dotąd ta kwestia była uzależniona od decyzji sądu.

Zaostrzono kary za znęcanie się nad zwierzętami. Maksymalny wyrok będzie mógł wynieść 3 lata pozbawienia wolności. Dodatkowo sąd będzie mógł orzec zakaz posiadania zwierząt na okres od 3 do 15 lat. Nawiązki na rzecz organizacji służącym zwierzętom będą miały wysokość od 1000 zł do 5000 zł.

Ustawa zakazuje także przycinania dziobów, pazurów oraz kopiowania uszu, chyba że tego typu zabiegi będą wynikały ze wskazań weterynaryjnych i będą częścią leczenia.

Czytaj nasz komentarz: Bez bata z gminą ani rusz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski