Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O jakie stołki walczą nasi kandydaci?

Bogna Kisiel, EMKA, AK, BIN, IB, TR, SK
Ryszarda Grobelnego do zmiany fotela zmusiły problemy z kręgosłupem
Ryszarda Grobelnego do zmiany fotela zmusiły problemy z kręgosłupem Waldemar Wylegalski
Fotel Prezydent naturalna skóra z masażem - tak reklamuje swój wyrób jedna z firm, czyli dwa w jednym, ponieważ mebel jest nie tylko wygodny, ale zapewnia przyjemny masaż całego ciała lub też jego części. Gdy praca nas nadmiernie zmęczy, wystarczy podłączyć go do prądu i wybrać jedną z kilku faz masażu. Żaden jednak z prezydentów wielkopolskich miast nie zdecydował się siedzieć na Prezydencie.

ZOBACZ TAKŻE - Plebiscyt przedwyborczy: "Jak oni rządzili" - Oceń rządzących

Dlaczego? Tego nie wiemy. Może obawiali się, że wyborcy uznaliby to za zbytek, a może praca w magistracie wcale nie jest tak męcząca, jak się niektórzy skarżą? A może po prostu jest im wszystko jedno, na czym siedzą, byleby był to fotel prezydenta miasta? Bo mebel ten ma w sobie nadzwyczajną magię, siłę, która przyciąga z wyjątkową mocą, a niektórych to tak przyssie, że przez całe lata nie mogą się od niego oderwać. Warto jednak przyjrzeć się, na czym zasiadają włodarze miast, bo jeżeli fotel jest twardy, niewygodny, to czy nie przekłada się to na jakość decyzji? Ale żarty na bok.

Powiedz mi na czym siedzisz, a powiem ci kim jesteś. Tak daleko w swoich badaniach nie poszliśmy, jednak postanowiliśmy sprawdzić, jaka jest stawka w nadchodzących wyborach samorządowych, czyli o jaki fotel biją się kandydaci na prezydentów wielkopolskich miast.

Ryszard Grobelny, prezydent Poznania twierdzi, że ma typowy, skórzany fotel.
- Ergonomiczny - podkreśla Grobelny. - Do pewnego momentu korzystałem z fotela po moim poprzedniku, ale był mało wygodny. Gdy zacząłem mieć problemy z kręgosłupem, trzeba było kupić nowy. Ten stary nadal stoi w gabinecie, pod ścianą.

Prezydent twierdzi, że należy do ludzi, którzy nie przywiązują wagi do rzeczy materialnych.
- Nie odczuwam potrzeby bycia masowanym podczas pracy - zaznacza Grobelny.
Zbigniewowi Włodarkowi, prezydentowi Kalisza, fotel służy już trzecią kadencję. Został kupiony wraz z całym zestawem mebli do gabinetu.

- Są to meble firmy Ludwik Styl z Rogoźna Wielkopolskiego, przedsiębiorstwa z tradycjami, produkującego meble wyjątkowe, wykonane współcześnie, jednak według technologii starych mistrzów stolarstwa - zapewnia Karina Zachara z biura prasowego Urzędu Miejskiego.
Tworzone są one całkowicie ręcznie z litego, dębowego drewna, barwionego i impregnowanego naturalnymi substancjami na bazie wosku. Obicia natomiast wykonywane są wyłącznie z naturalnej skóry. Meble są więc odpowiednio dobrane do charakteru budynku, jakim jest ratusz i wystroju gabinetu.

Za fotel prezydenta Ostrowa zapłacono w 2003 r. 1380 zł (pokryty jest skórą, wykonała go jedna z tutejszych firm meblowych). Kupił go jeszcze poprzednik Radosława Torzyńskiego - Jerzy Świątek. Prawdę mówiąc nie miał innego wyjścia. Świątek, mężczyzna o słusznej posturze, z trudem mieścił się w fotelu, który pozostał po prezydencie Mirosławie Kruszyńskim, gdy ten przeniósł się do poznańskiego magistratu (jest zastępca prezydenta Grobelnego).

Większość mebli w gnieźnieńskim urzędzie pochodzi jeszcze z lat 60. Fotel prezydenta Jacka Kowalskiego jednak jest nieco młodszy. Kupiono go w poprzedniej kadencji. Obicie jest z brązowej skóry. Nikt już nie pamięta, ile kosztował, ale z pewnością nie była to kwota rzucająca na kolana.
Fotel prezydenta Piły to właściwie skromne obite brązową skają krzesło z drewnianymi podłokietnikami. Musi być wygodne, gdyż nie zmienia go od lat.

Fotel, a raczej krzesło przy biurku w gabinecie prezydenta Leszna, stoi tam od początku funkcjonowania samorządu, czyli już 20 lat. Podobnie jak pozostałe meble, służył poprzednikowi - Edwardowi Szczuckiemu.

- Jest wygodny, solidny, więc nie widzę powodów, dla których miałbym go zamieniać na inny - podkreśla prezydent Tomasz Malepszy.

Prezydent Konina nic nie zapłacił za swój reprezentacyjny fotel. Dostał go w prezencie w 1996 od ówczesnego posła Piotra Chojnackiego. Masywny mebel ma toczone nóżki, rzeźbione oparcie i podłokietniki, wyściełany jest brązową skórą, a zagłówek wieńczy herb Konina.

- Kiedy po remoncie wprowadzaliśmy się do budynku magistratu miałem nieco inny fotel, ale Piotr Chojnacki uznał, że jest on zbyt marny i tak nie może być - mówi prezydent Kazimierz Pałasz. - Zażartowałem, że może sprezentuje mi inny. On potraktował to bardzo poważnie i szybko w Swarzędzu został wykonany fotel. Z tyłu jest tabliczka, że to dar posła.

Fotel nie jest, jak mówi jego użytkownik, zbyt wygodny, ale ze względów prestiżowych nie zamienił go na inny. Mebel nigdy nie był konserwowany, co najwyżej odkurzany. Opuszczając urząd prezydent Pałasz zamierza zabrać go ze sobą, ewentualnie przekaże go następcy, ale to zależy od tego, kto wygra wybory.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski