Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O koncercie Stinga, który nie był koncertem

Krzysztof M. Kaźmierczak
Jako jeden z co najmniej kilkuset tysięcy widzów oglądałem w grudniu ub.r. telewizyjną transmisję z koncertu Stinga w Teatrze Polskim w Warszawie. Kiedy jakiś czas po tej transmisji, zapoznałem się z umową na wrześniowy koncert Stinga, zwróciłem uwagę na zapis gwarantujący Poznaniowi, że w 2010 roku nie odbędzie się w Polsce żaden inny koncert lidera grupy Police. Próbując dociec, jak to się stało, że warunek ten został złamany, dowiedziałem się w Biurze Promocji Miasta Poznania, że tylko miałem złudzenie, że jako widz byłem świadkiem koncertu.

Podczas rozmowy z Łukaszem Goździorem, szefem promocji Poznania usłyszałem wprost, że słynny brytyjski muzyk nie dał wcale drugiego koncertu w Polsce. To było bowiem tylko... "wystąpienie".

W ślad za perswazyjnym stwierdzeniem poszły argumenty. Usłyszałem, że w odróżnieniu od "wystąpienia", koncert musi mieć masową publiczność i repertuar. A masowa publiczność to co najmniej tysiąc osób, trudno zatem uznać za koncert coś, co odbyło się w teatrze. Zatem według dialektyki obowiązującej w gmachu poznańskiego magistratu kilkuset widzów w teatrze przysłuchujących się przebojom Stinga miało mylne wrażenie, że jest świadkami jego koncertu.

Łudziło się także, że artysta prezentuje przed nimi swój repertuar. W takim samym złudzeniu trwała wielotysięczna (oczywiście pewnie nie masowa) publiczność przed telewizorami oglądająca prowadzoną na żywo transmisję.

Słuchając wywodów o tym, że koncert nie był koncertem, więc żadnej szansy nie stracono, przestałem się dziwić temu, że Stingowi pokazano w Poznaniu drzwi. Dziwi mnie jednak brak inwencji w znalezieniu bardziej racjonalnego wyjaśnienia dla niewątpliwej wpadki, jaką było odrzucenie propozycji muzyka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski