Na Bułgarskiej w Poznaniu tragedii jeszcze nie ma, ale postawę piłkarzy Lecha na bieżąco ocenia komisji co niemiara, a teraz czasy takie, że swoje wnioski, poglądy można przedstawić wszędzie i o każdej porze. W mediach dziennikarze nicują Kolejorza z każdej strony, na forach internetowych furę swoich opinii dorzucają kibice, ci wyważeni, i ci mniej wyważeni, mówiąc delikatnie.
Wszyscy oczywiście chcą, by Lech jak najszybciej przegonił w tabeli Śląsk, a potem też Legię. Mają w tym pomóc nowi piłkarze, mają w tym pomóc miliony euro, które wpłyną na klubowe konto po sprzedaży tych najlepszych lechitów. Ale moim zdaniem w tym obecnym Lechu duszy po prostu brakuje. Jakoś to wszystko takie zimne, takie bez żaru. W czasach mojego dzieciństwa babcia używała żelazka z duszą. Specjalna wkładka rozgrzewana w piecu dawała żelazku moc i sprawność. Ale też w Lechu i o tę duszę metafizyczną chodzi, która najczęściej w sporach filozofów się pojawia, która jednak, o czym każdy wie, a przynajmniej wierzy w to, wpływa na jakość naszych poczynań, w tym piłkarzy także. Niech więc dusza z wielkim żarem na Bułgarskiej się pojawi.
Ale coś mi się wydaje, że o rozwiązanie spraw metafizycznych dzisiaj łatwiej niż tych materialnych. Przykładem tego budowa nowej hali sportowej w Poznaniu. Ciągle, i boję się, że to może się pogłębiać, zazdroszczę Krakowowi pięknej hali i imprez, które się tam odbywają. Może jednak w 2015 roku Duch Święty w sprawie hali w Poznaniu Kogoś Ważnego skutecznie natchnie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?