Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O zabójstwo Zyty Michalskiej pod Wrześnią oskarżono właśnie Waldemara B. Stanie przed sądem 27 lat po zbrodni, do której doszło w Wielkanoc

Łukasz Cieśla
Łukasz Cieśla
Sprawca zabójstwa Zyty Michalskiej wpadł po prawie 27 latach. Waldemar B. przyznał się do zabójstwa, do którego doszło w wielkanocną niedzielę w 1994 roku w Mikuszewie pod Wrześnią.
Sprawca zabójstwa Zyty Michalskiej wpadł po prawie 27 latach. Waldemar B. przyznał się do zabójstwa, do którego doszło w wielkanocną niedzielę w 1994 roku w Mikuszewie pod Wrześnią. materiały policji
Do zabójstwa Zyty Michalskiej doszło w wielkanocną niedzielę, 3 kwietnia 1994 roku. Zwłoki 20-letniej mieszkanki Mikuszewa pod Wrześnią znaleziono następnego dna w pobliskim lesie. Rozwiązanie zagadki trwało prawie 27 lat. W grudniu policja zatrzymała 52-letniego obecnie Waldemara B. Przyznał się do winy, a pod koniec lutego poznańska Prokuratura Okręgowa zakończyła śledztwo. Waldemar B. został oskarżony o zabójstwo oraz usiłowanie gwałtu.

- Rozwiązanie zagadki po tylu latach było możliwe było dzięki działaniom Prokuratury Okręgowej w Poznaniu i funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu z tzw. „Archiwum X”. Zabezpieczone w 1994 roku ślady i dowody, poddane żmudnej i wnikliwej analizie wykorzystującej współczesne metody badawczo – kryminalistyczne, doprowadziły do szczegółowego odtworzenia przebiegu zdarzenia oraz wytypowania, a następnie ujęcia sprawcy przestępstwa

– podkreśla Łukasz Wawrzyniak, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej.

Czytaj też: Po zatrzymaniu Waldemara B. mieszkańcy Mikuszewa odetchnęli z ulgą

Oskarżony Waldemar B. podczas przesłuchań przyznał się do winy. Twierdził, że w wielkanocną niedzielę spotkał spacerującą Zytę Michalską. Mieszkał w sąsiedniej wsi. Podobno doszło między nimi do sprzeczki, która zakończył uderzeniem jej kamieniem w głowę. Potem, jak przekonywał, nie chciał jej zgwałcić. Zsunął jej odzież, jak zapewniał podczas przesłuchania, by jedynie upozorować gwałt. Śledczy oskarżyli go zarówno o zabójstwo, jak i usiłowanie gwałtu.

Po zabójstwie Waldemar B. założył rodzinę, pracował w jednej z okolicznych firm, nie zwracał na siebie uwagi. Nie był notowany przez policję.

Bezpośrednią przyczyną śmierci 20-latki było udławienie się piaskiem i liśćmi, które dostały się do tchawicy w trakcie wleczenie jej do lasu. Na jej zwłokach widoczne były także inne obrażenia, które wskazywały, że użyto wobec niej przemocy w celu doprowadzenia do stosunku.

Oskarżony Waldemar B. od 14 grudnia przebywa w areszcie. Jego proces odbędzie się w poznańskim Sądzie Okręgowym. Grozi mu dożywocie.

Kryminalny Poznań z lat 90. nadal kryje wiele zagadek. Oprócz głośnych, wyjaśnionych zabójstw, były też niewyjaśnione zbrodnie i tajemnicze porwania. Przedstawiamy 10 różnych historii z lat 90., które wydarzyły się w Poznaniu i okolicach. Część zbrodni doczekała się finału w sądzie, ale w niektórych sprawach do dzisiaj nie ustalono, co stało się z ciałami zamordowanych osób lub wyjaśniono tylko niektóre wątki. Czytaj więcej na kolejnych slajdach --->

Głośne zabójstwa, niewyjaśnione zbrodnie i tajemnicze znikni...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski