Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obra: Dziecko wypadło z okna z wysokości pierwszego piętra - do szpitala zabrał je śmigłowiec [ZDJĘCIA]

Roland Buśko
We wtorek, 21 sierpnia w miejscowości Obra niedaleko Wolsztyna kilkuletnie dziecko wypadło z okna na wysokości pierwszego piętra. Rannego malucha przetransportowano śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Zielonej Górze. Zobacz więcej zdjęć ----->
We wtorek, 21 sierpnia w miejscowości Obra niedaleko Wolsztyna kilkuletnie dziecko wypadło z okna na wysokości pierwszego piętra. Rannego malucha przetransportowano śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Zielonej Górze. Zobacz więcej zdjęć ----->
We wtorek, 21 sierpnia w miejscowości Obra niedaleko Wolsztyna czteroletni chłopczyk wypadł z okna na wysokości pierwszego piętra. Rannego malucha przetransportowano śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Zielonej Górze.

Wszystko wyglądało bardzo groźnie, mieszkańcy Obry bardzo tłumnie zbiegli się na miejsce zdarzenia, ponieważ lądujący helikopter w centrum wsi to rzadki widok. Kiedy na miejscu pojawiły się służby, chłopiec nadal leżał na ziemi. Wypadł on z pierwszego piętra i spadł na korę, która zdobiła kwiaty oraz kostkę betonową. 4-latek był przytomny, normalnie rozmawiał z ratownikami. Przetransportowano go do szpitala w Zielonej Górze śmigłowcem, jednak po badaniach okazało się, że chłopiec ma tylko ogólne potłuczenia ciała, nic poważnego mu się nie stało.

Jak więc doszło do całego zdarzenia, które wyglądało tak groźnie? Chłopiec został w swoim domu pod opieką dziadka, bawił się z innymi dziećmi w swoim pokoju. W pewnym momencie wszedł na tapczan, który stał blisko otwartego okna. Chłopczyk oparł się rękami o moskitierę, która była zamontowana. Ta nie wytrzymała ciężaru, mocowania urwały się i chłopiec wypadł z okna.

- Był to po prostu bardzo nieszczęśliwy wypadek, który na szczęście zakończył się szczęśliwie, ponieważ chłopcu nic poważnego się nie stało. Jako policja nie będziemy prowadzić wielu czynności, przesłuchaliśmy już dziadka, który był trzeźwy. Dla niego też to był wielki szok i nie mamy do jego zachowania żadnych zastrzeżeń – mówi Artur Lorenz z wolsztyńskiej policji.

Zobacz zdjęcia:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski