Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 17 lutego przed komisariatem policji na Starym Mieście w Poznaniu. Antyterrorysta po służbie, który jechał prywatnym samochodem, zauważył mężczyznę trzymającego w ręku dwie butelki z zapalonymi szmatkami.
- Wyglądały one, jak koktajle Mołotowa. Następnie mężczyzna ten rzucił tymi butelkami w zaparkowany na ulicy radiowóz. Antyterrorysta zatrzymał się, obezwładnił mężczyznę i bardzo szybko ugasił płomienie na radiowozie - opowiada Andrzej Borowiak.
W chwili zatrzymania 44-latek był trzeźwy. W środę został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty sprowadzenia pożaru w wielkich rozmiarach i uszkodzenia mienia poprzez czyn chuligański. Ponadto sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt.
Zobacz też:
Napady i kradzieże w Poznaniu. Oni są poszukiwani przez poli...
Sprawdź też:
- 12 zawodów mężczyzn, które najbardziej odstraszają kobiety
- Zarobki nauczycieli po podwyżkach w 2020 r.
- "Druty" w twarzy i twarde usta - bolesne efekty upiększania
- Imiona w gwarze poznańskiej. Znasz je?
- Najpiękniejsze dziewczyny ze studniówek w Poznaniu [ZOBACZ]
- Najlepsze dania w Polsce - są nagrody dla lokali z Poznania
500+. Będzie zmiana okresu rozliczeniowego