Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

OBUT: Trzecioklasiści nie potrafią liczyć i logicznie myśleć

Anna Jarmuż
Uczniowie z SP nr 13 w Poznaniu do Ogólnopolskiego Badania Umiejętności Trzecioklasistów przystępują regularnie. Z jego wyników nauczyciele wyciągają wnioski na przyszłość
Uczniowie z SP nr 13 w Poznaniu do Ogólnopolskiego Badania Umiejętności Trzecioklasistów przystępują regularnie. Z jego wyników nauczyciele wyciągają wnioski na przyszłość Waldemar Wylegalski
Dzieci mają problemy z matematyką - tak wynika z raportu Instytutu Badań Edukacyjnych. Eksperci: podstawowe braki z matematyki na tym poziomie edukacji będą narastać w przyszłości.

Co piąty uczeń ma problemy z prostymi rachunkami. Dzieci nie radzą sobie też z selekcją informacji (to wyzwanie dla około 60 procent uczniów). Dla wielu sporą przeszkodę stanowią zadania tekstowe. Kuleje też geometria. Takie wnioski wypływają z Ogólnopolskiego Badania Umiejętności Trzecioklasistów (OBUT). Dzieci uzyskały 56 procent możliwych do zdobycia punktów.

Test diagnostyczny przeprowadza co roku Instytut Badań Edukacyjnych. Regularnie biorą w nim udział m.in. dzieci ze Sportowej Szkoły Podstawowej nr 13 w Poznaniu.

- Nie porównujemy rezultatów testów z wynikami ogólnopolskimi. Interesuje nas, czy nasi uczniowie wypadli lepiej niż w poprzednim roku i wyciągamy wnioski - tłumaczy Anna Mrówczyńska, wicedyrektorka Zespołu Szkół Mistrzostwa Sportowego nr 2 w Poznaniu.

W maju tego roku do OBUT podeszło 220 tysięcy uczniów. Badano umiejętności matematyczne dzieci - sprawność rachunkową, wyobraźnię przestrzenną i geometryczną oraz selekcję informacji. Wyniki testu ujrzały właśnie światło dzienne. Nie są optymistyczne.

- Zastanawiam się, jak to się dzieje, że uczniowie, którzy rozpoczynają edukację szkolną z talentem matematycznym, później zatracają tę umiejętność - mówi Mirosława Grzemba-Wojciechowska, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 5 w Poznaniu. - Być może wpływ na to ma zmieniona podstawa programowa, może dobór podręczników lub wykształcenie nauczycieli. Prawdopodobnie jednak wszystkie te czynniki po trochu.

Jak mówi dyrektorka poznańskiej "piątki", do tej pory dzieci korzystały na lekcjach z dużej liczby ćwiczeń. Być może dlatego, ich kreatywność była trochę "blokowana". - Uczniowie wypełniali kratki, wstawiali liczby, ale nie uczyli się kreatywnego myślenia, na przykład pracując w grupach. To, co prawda, trochę dezorganizuje lekcje, ale daje jednak efekty w przyszłości - stwierdza. - Być może nauczycielom edukacji wczesnoszkolnej od matematyki bliższe są tematy przyrodnicze lub język polski? - zastanawia się Mirosława Grzemba-Wojciechowska.

W szkołach jest za mało matematyki. Uczniowie uczą się teorii, nie praktyki

Rozmowa z dr. Romanem Czarnowskim, prodziekanem ds. studenckich Wydziału Matematyki i Informatyki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu

Wyniki Ogólnopolskiego Badania Umiejętności Trzecioklasistów pokazały, że już najmło-dsi mają problemy z matematyką? Jest Pan zaskoczony?
Roman Czarnowski: Wyniki są słabe co roku, nie tylko na poziomie szkoły podstawowej, ale i ponadgimnazjalnej. Tymczasem, porównując zadania, które pojawiały się na maturze 25 i 15 lat temu, z tymi które uczniowie rozwiązują na egzaminie dzisiaj, te obecne są bardzo proste. Sama matematyka to bardzo łatwy przedmiot. Wymaga jedynie logicznego myślenia. Niestety, to stanowi dla uczniów problem. Młodzi ludzie znają twierdzenie Pitagorasa, na lekcjach rozwiązują zadania z jego zastosowaniem. Jednak, jak dostaną na teście zadanie, w którym należy je wykorzystać, nie potrafią tego zrobić. Uczniowie nie umieją zastosować zdobytej wiedzy w praktyce.

Jak Pan myśli, jakie mogą być tego przyczyny?
Roman Czarnowski: Problem jest bardzo złożony. Wpływ na to ma niewątpliwie wiele czynników. Jednym z nich może być nauczanie matematyki w szkołach. Liczba godzin tego przedmiotu jest bardzo mała. Uczniowie uczą się teorii. Nie ma jednak czasu, by przetestować teorię w praktyce i sprawdzić, czy ją zrozumieli. Czasem problemem jest też to, że matematyka jest uczona "po łebkach". Zdarza się, że nauczyciele lekceważą braki uczniów. Wystawiają im dwójki, byle tylko przechodzili z klasy do klasy. Będąc z wizytą na takiej lekcji, byłem zaskoczony.

A braki na początkowym etapie nauczania będą ciągnęły się za uczniem przez całe życie...
Roman Czarnowski: Uczeń musi nauczyć się myśleć w sposób logiczny. Jeśli zdobędzie podstawy matematyki, będzie mu łatwiej w życiu. To pomaga zarówno w nauce fizyki i informatyki, jak i np. historii. W przeciwnym razie, będzie mieć problemy na kolejnych etapach nauczania. To problem, którego nie możemy lekceważyć, bo będzie jeszcze gorzej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski